Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Piotrkowskiej. Motorniczy, który po pijanemu zabił 3 osoby, pozostanie w areszcie

Wiesław Pierzchała
Jarosław Kosmatka
35-letni motorniczy Piotr M., który po pijanemu jadąc tramwajem potrącił śmiertelnie trzy kobiety, do 6 lipca pozostanie w areszcie śledczym.

Taką decyzję podjął we wtorek na niejawnym posiedzeniu Sąd Rejonowy Łódź - Śródmieście. Pora była najwyższa, bo - jak zaznaczyła sędzia Małgorzata Frąckowiak-Kalinowska - oskarżonemu w drugi dzień świąt wielkanocnych kończył się termin pobytu za kratami.

Stąd decyzja o przedłużeniu aresztu, którą sąd umotywował tym, że motorniczemu grozi surowa kara i wciąż trwa postępowanie dowodowe. Sędzia nie wykluczyła, że proces zakończy się do lipca.

Akta tej sprawy mają obecnie biegli, którzy przygotowują opinię o stanie zdrowia oskarżonego. Do wtorku nie zdążyli się z tym uporać, przez co do sądu akta nie dotarły. Dlatego rozprawa została odroczona do 16 kwietnia.

Piotr M. w asyście policjantów dotarł do gmachu sądu, żeby usłyszeć o zapadłych decyzjach. Przy okazji motorniczy poinformował, że od pewnego czasu przebywa w nowej celi.

ZOBACZ TEŻ:Tragedia na Piotrkowskiej. Pijany motorniczy wjechał na czerwonym. 2 osoby zginęły [ZDJĘCIA+FILM]

Przypomnijmy: Piotr M. w święto Trzech Króli (6 stycznia 2014 r.) kierując tramwajem linii 16 ok. godz. 13 wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie ul. Radwańskiej i Piotrkowskiej w centrum Łodzi. Staranował opla vectrę i potrącił trzy kobiety prawidłowo przechodzące przez jezdnię. Dwie z nich w wieku 72 i 77 lat zginęły na miejscu, zaś 75-latka zmarła dwa dni później w szpitalu.

Motorniczy zasnął lub zasłabł i nie pamięta momentu tragedii. Ocknął się, gdy ktoś ze świadków pukał w szybę przy kabinie. Nogę wciąż miał na pedale gazu, co oznacza, że tramwaj nabierał prędkości. Gdyby nie pasażer, który zaciągnął hamulec, tragedia mogłaby być jeszcze większa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki