Filharmonia Łódzka nie jest prorosyjska ani prosowiecka - wynika z informacji, której udzielono jednemu z radnych łódzkiego sejmiku.
Chodzi o pytania, które w swej interpelacji zadał radny Piotr Adamczyk, przewodniczący klubu PiS w sejmiku wojewódzkim. Jedno z nich brzmiało dokładnie tak: "Dlaczego repertuar koncertowy Filharmonii Łódzkiej jest tak ubogi, że w większości wykonywany jest z wykorzystaniem kompozytorów rosyjskich? Czy aby na pewno publiczność łódzka chce słuchać muzyki jednego kompozytora, jak na przykład D. Szostakowicz i jego szczególnej twórczości proradzieckiej (XII Symfonia - dla Lenina, New Babylon - muzyka filmowa do filmu o działaczce Komuny Paryskiej) czy S. Prokofiewa - kantata "Aleksander Newski".
Na interpelację radnego PiS odpowiedział osobiście marszałek województwa Witold Stępień (PO). W odpowiedzi czytamy m.in., że "XII Symfonia Szostakowicza ostatecznie nie została wykonana w Filharmonii Łódzkiej, jednak wykonują ją muzycy m.in. filharmonii berlińskiej, amsterdamskiej i liverpoolskiej, co świadczy o randze tej kompozycji".
Z kolei kantata "Aleksander Newski" jest w repertuarze siedmiu innych filharmonii w Polsce, w tym Narodowej, poza tym jest także "symbolicznym nawiązaniem do obecnej sytuacji międzynarodowej".
Przewodniczącemu Adamczykowi w odpowiedzi przedstawiono w formie tabelki także zestawienie narodowościowe twórców, których kompozycje wykonywano w Filharmonii Łódzkiej przez ostatnie pięć sezonów. Wynika z niej, że jeśli ten wątek jest decydujący, to Filharmonia Łódzka nie jest w doborze repertuaru prorosyjska.
Choćby z analizy repertuaru w sezonie 2014/2015 wynika, iż jest w nim co prawda trzynaście kompozycji autorstwa kompozytorów polskich, a rosyjskich osiemnaście, jednak innych niż polskich i rosyjskich jest aż 77.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?