Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy kamienicy przy Targowej uważają, że uciążliwy remont ma ich wykurzyć z budynku

Jacek Losik
Mieszkańcy wywiesili transparenty, żeby zaprotestować przeciwko działaniom zarządcy budynku
Mieszkańcy wywiesili transparenty, żeby zaprotestować przeciwko działaniom zarządcy budynku Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Trwa spór mieszkańców i zarządców kamienicy przy Targowej 47. Zaczął się remont, który, zdaniem lokatorów, ma ich wykurzyć z budynku.

Pani Lucyna (62 lata) mieszka w kamienicy przy ulicy Targowej 47. Ma duże problemy z poruszaniem się. Chodzi o kulach i potrzebuje opiekuna. Ubikacji w mieszkaniu nie ma, za potrzebą musi wychodzić do toalety na dworze. Od tego tygodnia to zadanie ma podwójnie utrudnione, gdyż na klatkach schodowych i w toalecie nie ma prądu.

Oficjalnie prąd odcięto z powodu remontu. Tak twierdzi administrator kamienicy. Mieszkańcy uważają, że to kolejny sposób na to, by uprzykrzyć im życie. A wszystko po to, by sami wynieśli się z kamienicy.

- Idą kolejne święta i lokatorzy doczekali się kolejnego prezentu od administratorów. Na Gwiazdkę wyjęli lokatorom okna, teraz pod pretekstem remontu pozbawili ich części mediów - twierdzi Agnieszka Wojciechowska, która reprezentuje lokatorów z Targowej 47.

Remont elewacji i kominów zaczął się trzy tygodnie temu. Od ubiegłego tygodnia odcięta została telewizja. Na klatkach schodowych prądu nie ma od czterech dni.

Piotr Lizak z firmy Midas Property (zarządca budynku) mówi wprost: - Insynuacje, dotyczące prób wykurzenia mieszkańców kamienicy, to bzdury. Jeśli nie ma remontów, jest źle. Gdy staramy się podnieść standard, jest jeszcze gorzej. Chcemy wyremontować klatki schodowe, elewację, dach i założyć centralne ogrzewanie. Wyłączenie prądu na czas prac jest niezbędne. Jak mamy wyremontować komin, jeśli wisi na nim antena?

Zarządca kamienicy podkreśla, że jest rozgoryczony, bo media wokół sprawy zrobiły szum, wskazując na Midas Property jako na winowajcę.

- Okazuje się, że w Łodzi najlepiej zostawić budynki, żeby się rozpadły - denerwuje się Piotr Lizak.

To nie pierwsza odsłona konfliktu zarządcy z mieszkańcami kamienicy. W nocy z 19 na 20 grudnia w budynku ktoś wymontował okna na klatkach schodowych. Mieszkańcy twierdzili wtedy, że zostało to zrobione na zlecenie zarządcy. Zarządca uznał, że okna zdemontowali mieszkańcy.

Jednocześnie toczy się "proces o prześcieradła". Pełnomocnicy właściciela kamienicy pozwali lokatorów za wywieszanie banerów, co miało zniszczyć elewację i być naruszeniem prac własności.

Mieszkańcy wywiesili transparenty, żeby zaprotestować przeciwko działaniom zarządcy budynku. W trakcie procesu wyszło na jaw, że pełnomocnicy, którzy pozwali lokatorów, reprezentują osoby, które mają "jedynie nieznaczny ułamek we własności nieruchomości".

Później jeden z transparentów został zerwany przez pełnomocnika właścicielek kamienicy. Wtedy pełnomocnika do sądu podał mężczyzna, który wywiesił transparent. Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa uznał, że zerwanie transparentu było wykroczeniem.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki