Do tego czasu publikowane są imienne wyniki głosowań w formie pliku pdf. Po środowej sesji Rady Miejskiej w Łodzi wiadomo, że system trzeba kupić natychmiast, bo obecny stwarza radnym gigantyczne problemy.
W trakcie ostatnich obrad trzeba było zarządzić długą przerwę, aby naprawić elektroniczny system liczenia głosów. Wcześniej co chwilę któryś z radnych zwracał uwagę, że system nie zarejestrował jego głosu, albo zarejestrował głosowanie na "tak", zamiast na "nie". Radni od razu zwracali na to uwagę, żądając powtórzenia głosowania. Obawiali się, że łodzianie zobaczą plik pdf z błędnym wynikiem głosowania i będą mieli pretensje do radnych. Dawniej wystarczyło tylko zgłosić taki błąd do protokołu, bo protokoły z sesji były jedynym dokumentem, z którego można było dowiedzieć się, jak głosowali poszczególni radni.
O sejmowy system do głosowania zabiegali radni PiS. Chcieli, aby mieszkańcy mogli na bieżąco śledzić, jak głosują poszczególni radni. Pragnęli, aby każdy mógł sprawdzić, jak głosował dany radny nawet kilka lat temu. Dlatego pisali interpelacje i prośby o uruchomienie takiego systemu. Przekonali władze miasta, a problemy na ostatniej sesji przekonały nawet największych niedowiarków.
Czy uda się kupić sejmowy system do głosowania jeszcze w tym roku? Radni PiS sprawdzili, że kosztuje on niespełna 32 tys. zł. Niewiele w porównaniu do remontu tzw. kawiarenki w magistracie, na co zaplanowano 150 tys. zł, czyli kwotę, za jaką można kupić mieszkanie. Mam nadzieję, że kawiarenkę uda się wyremontować taniej, a zaoszczędzone pieniądze można będzie wydać na sejmowy system do głosowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
