Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomęcz się trochę, widzu

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski Grzegorz Gałasiński
W Łodzi powstał wyjątkowy film - dzieło reżysera osobnego, Grzegorza Królikiewicza, "Sąsiady". Obraz bezkompromisowy, ekstremalny, mający głęboko poza kadrem współczesne mody, jedyną słuszną narrację i schlebiające powierzchownym rozwiązaniom myślenie.

Artysta ujął się w nim za tymi, za którymi artysta powinien się ujmować, ale w sposób daleki od tak rozpowszechnionego dziś protekcjonalnego poklepywania po plecach połączonego z poczuciem wyższości. Stanął w kontrze wobec wszystkiego, co widzimy na ekranach, zaatakował spokój zadowolonych z medialnej wersji życia. I we wspaniały sposób nie odczuł potrzeby zaspokajania oczekiwań publiczności powtarzającej nieustannie te same poglądy, pełnej egzaltowanych "myślicieli" i "myślicielek", gdzie sąd na każdy temat osiąga się po kilku sekundach radosnej aktywności. Najczęściej wyprowadzony z tego, co nam wcześniej w telewizji lub na bankiecie powiedzieli.

To dla takiego kina, jak film Królikiewicza, należałoby rezerwować słowo "artystyczne", dla takich przedsięwzięć trzeba by otwierać okno z napisem "misja". Telewizja Polska powinna mieć obowiązek emitować takiej filmy, jak "Sąsiady", w sobotę o godzinie 20. W porze największej oglądalności, a nie - jak to ma w zwyczaju - późną nocą lub wcale. Bo jest od tego, a nie od żucia kolorowej, bezmyślnej papki, w czym stała się specjalistką.

Bo pomęcz się trochę widzu. Zmagaj się z formą, potykaj się o metafory i surrealistyczne zabiegi. Rusz wnętrzem czaszki oraz resztką sumienia i wrażliwości, które jeszcze ci się kołaczą między organami. Zdobądź się na własne zdanie, ale autentyczne, bez nalotów jednowymiarowego bełkotu, zdobyte na podstawie tego, co zobaczyłeś, a nie co usłyszałeś.

W Łodzi zdarzył się film, który jest Sobą i o Czymś. Z takim nerwem Łódź może być awangardowa i coś znaczyć na tle coraz bardziej takich samych mentalnie miejsc. "Takosamość" lubi pochłonąć, wyrwać duszę i zemleć. A wtedy po co komu Łódź?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki