Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice pierwszaków z Bałut chcą zatrzymać w szkole wychowawcę ich dzieci

Maciej Kałach
Piotr Bławat zostaje ze swoimi pierwszakami na następne dwa lata. Pomógł upór rodziców i renoma Szkoły Podstawowej nr 55
Piotr Bławat zostaje ze swoimi pierwszakami na następne dwa lata. Pomógł upór rodziców i renoma Szkoły Podstawowej nr 55 Krzysztof Szymczak
Rodzice pierwszaków z bałuckiej podstawówki napisali list do prezydent Łodzi, prosząc, aby wychowawca ich dzieci mógł z nimi zostać.

Rodzice uczniów lubią czasem ponarzekać na nauczycieli swoich dzieci - ale nie w przypadku Piotra Bławata, obecnego wychowawcy klasy I B ze Szkoły Podstawowej nr 55 z ulicy Mackiewicza. W liście do Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi, zgodnie stwierdzili, że 27-letni pan Piotr kocha to, co robi, a dzieci są do Bławata bardzo przywiązane. Rodzice listu do prezydent nie ułożyli bez powodu. Tłumaczyli w nim, że Bławat został we wrześniu zatrudniony na umowę o zastępstwo: gdy po wakacjach wróci pracownik szkoły, którego Bławat zastępował z powodu jego urlopu dla podratowania zdrowia, pan Piotr będzie musiał odejść...

"Odejście Pana Piotra Bławata byłoby, w naszym, tj. rodziców mniemaniu dużą stratą dla szkoły, a przede wszystkim byłoby bardzo krzywdzące dla naszych dzieci!" - napisali do Hanny Zdanowskiej rodzice pierwszaków.

Listem zainteresowała się Monika Malinowska-Olszowy, radna PO. To ona pod koniec marca załączyła list rodziców do swojej interpelacji.

Pod odpowiedzią z magistratu podpisał się zastępca prezydent odpowiedzialny za edukację, Tomasz Trela (SLD). Wynikało z niej, że Bławat pozostanie wychowawcą tylko, jeśli "po zakończeniu rekrutacji na następny rok szkolny zaistnieje możliwość utworzenia większej liczby oddziałów klas pierwszych".

- Wiedziałem, na co się piszę, podpisując umowę o zastępstwo, jednak ciężko byłoby znów zaczynać wszystko od nowa. To wielka bolączka młodych nauczycieli - wzdychał we wtorek Piotr Bławat, który wcześniej przez jeden rok szkolny pracował w przedszkolu.

Jednak wtorek okazał się dla pana Piotra bardzo szczęśliwym dniem. Anna Sendor, dyrektor SP nr 55, poinformowała go, że liczba kandydatów spoza rejonu pozwoli na przekonanie magistratu do utworzenia dodatkowego etatu.

- Według pierwszych informacji będę pracował z moją klasą przez następne dwa lata. Cieszę się, bo szkoła ma zasłużoną renomę - mówi Bławat.

Dla pana Piotra list rodziców był niespodzianką i dodał mu skrzydeł. Czym Bławat tak bardzo przekonał do siebie mamy i tatusiów z Bałut, a przede wszystkim ich pociechy?

- Na pewno nie wstydzę się emocji przed dziećmi. Jeśli czytamy na głos na dywanie w pracowni wzruszający fragment lektury, mi także potrafi zakręcić się łezka w oku. A gdy uczymy się liczyć, rachując palce u stóp, ja także zdejmuję skarpetki - opowiada Piotr Bławat.

Z rodzicami jest w stałej komunikacji: nie tylko dzięki spotkaniom w szkole, ale i przez SMS i maile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rodzice pierwszaków z Bałut chcą zatrzymać w szkole wychowawcę ich dzieci - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki