Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź wygrywa w przetargu na helikoptery. Maszyny mają powstać w WZL nr 1

Sławomir Sowa
airbushelicopters.com
Nowoczesne technologie, dwie fabryki, setki miejsc pracy w Łodzi i regionie - tak w skrócie można ująć skutki wtorkowej decyzji rządu, który wstępnie wybrał francuski śmigłowiec H225M Caracal w postępowaniu na helikopter wielozadaniowy dla Wojska Polskiego.

Łódź znalazła się o jeden obrót śmigłem od wielkiej inwestycji zbrojeniowej, która może napędzić nowoczesny przemysł w mieście i regionie. Rząd podjął wczoraj decyzję, że francuski śmigłowiec wielozadaniowy H225M Caracal jako jedyna z trzech konkurencyjnych konstrukcji zostanie poddany testom czy odpowiada potrzebom Wojska Polskiego. Jeśli tak się stanie, produkcja 50 helikopterów dla Wojska Polskiego zostanie ulokowana w Łodzi, przynosząc nowe miejsca pracy i nowoczesne technologie.

Druga ważna decyzja rządu w zakresie modernizacji polskiej armii to bezpośrednie negocjacje z Amerykanami w sprawie nowego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej dla Polski, znanego pod kryptonimem Wisła. Bazą dla niego będzie system Patriot.

W przetargu na śmigłowce wielozadaniowe w pokonanym polu zostały włoska Agusta Westland AW149 i Black Hawk amerykańskiego koncernu Sikorsky. Obydwa koncerny, w odróżnieniu od Airbus Helicopters, mają już swoje fabryki w Polsce (w Świdniku i Mielcu).

Jak zaznacza Ministerstwo Obrony Narodowej, oferty te "nie spełniły wymogów formalnych i wymagań technicznych dotyczących m.in. terminu dostaw, wyposażenia śmigłowców w systemy walki, ustanowienia zdolności do serwisowania w WZL-1 Łódź."

Na przełomie maja i czerwca w Polsce zostaną przeprowadzone testy Caracala. Jeśli wypadną pozytywnie, ministerstwo obrony spodziewa się, że w 2017 roku w Łodzi rozpocznie się ich produkcja. Jednocześnie podjęto decyzję o ograniczeniu zamówienia z początkowych 70 do 50 śmigłowców. MON uznało, że w połączeniu z używanymi obecnie poradzieckimi Mi-17 tyle śmigłowców nam wystarczy.

Jeśli decyzja o wyborze francuskiej konstrukcji będzie miała charakter ostateczny, będzie to oznaczało ogromny przełom dla Łodzi. Francuzi wybudują nie tylko montownię helikopterów, których serwisowaniem zajmą się Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi, ale - jak zapowiedział Guillaume Faury, prezes Airbus Helicopters w wywiadzie dla "Dziennika Łódzkiego" - także fabrykę komponentów dynamicznych do śmigłowców (części silników, przeniesienia napędu, skrzyń biegów). Termin wybudowania fabryki i skalę produkcji uzależniał właśnie od wyniku przetargu na śmigłowce.

- Na początku będziemy potrzebowali przynajmniej 300 pracowników zatrudnionych bezpośrednio. Ich liczba szybko powiększy się do 700 osób. Nasi główni partnerzy przewidują stworzenie kolejnych300 stanowisk. W ten sposób łącznie powstanie 1000 nowoczesnych miejsc pracy w obszarze zrównoważonej działalności, związanej z aeronautyką i obronnością - stwierdził prezes Faury.

Airbus Helicopters jest w Łodzi mocno zakorzeniony. Od lat współpracuje z Politechniką Łódzką przy opracowywaniu najnowocześniejszych konstrukcji, w tym X-3, najszybszego śmigłowca świata. W lutym koncern otworzył swoje biuro konstrukcyjne, czwartą taką placówkę w Europie, gdzie docelowo ma zostać zatrudnionych sto osób.

EC725 Poland Demo przez AirbusHelicopters

CZYTAJ TEŻ:

NA NASTĘPNEJ STRONIE: KOMENTARZE

Witold Stępień, marszałek województwa: To szansa na miejsca pracy i nowoczesne technologie

Znakomita informacja dla Łodzi i regionu. Przed nami szansa na wykorzystanie potencjału łódzkich zakładów lotniczych, na budowanie sieci kooperantów. Kontrakt oznaczać będzie nowe miejsca pracy, co ma bardzo duże znaczenie dla całego regionu. To także efektywne wykorzystanie funduszy unijnych w nowej perspektywie, które są przecież nakierowane właśnie na innowacje, rozwój nowych technologii. Te pieniądze trafiały będą do uczelni współpracujących z zaawansowanym przemysłem, ale i do małych i średnich firm, które - dzięki unijnemu wsparciu - mogą stawać się poddostawcami dużego partnera w tym megaprzedsięwzięciu. Będziemy w tym przedsiębiorcom pomagali, by jak najwięcej osób i firm odczuło korzyści z szansy, przed którą stajemy.

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi: Jasny sygnał dla inwestorów, że warto lokować tu biznes

To najlepsza informacja dla łódzkiej gospodarki od czasu upadku przemysłu lekkiego. Uruchomienie produkcji francuskich helikopterów dla polskiej armii w łódzkich zakładach lotniczych oznaczałoby nie tylko tysiące nowych miejsc pracy w samych zakładach i w firmachpodwykonawczych, ale także transfer do Łodzi najnowocześniejszych technologii. Airbus już otworzył w naszym mieście biuro badawczo-rozwojowe, a teraz przed nami ogromna szansa na stworzenie nowoczesnego klastra w niezwykle zaawansowanej branży zbrojeniowej i lotniczej. Realizacja wielomiliardowego kontraktu w tak prestiżowej branży, jak lotnictwo, właśnie tu, w Łodzi, to jasny sygnał dla innych inwestorów, że warto u nas lokować swój biznes. To wielki dzień dla naszego miasta.

Jan Piętowski, prezes WZL nr 1 w Łodzi: Spodziewam się powstania 200 - 300 miejsc pracy

Jeśli śmigłowiec Airbus Helicopters rzeczywiście zostanie wybrany, jego produkcją zajmie się spółka joint venture z udziałem Airbus Helicopters. Spodziewam się, że przy produkcji nowego śmigłowca na potrzeby Wojska Polskiego zostanie zatrudnionych od 200 do 300 osób. Jeśli zostaną znalezieni inni nabywcy śmigłowców poza MON, zatrudnienie może być jeszcze większe. Niezależnie od produkcji nowego śmigłowca w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 działało będzie centrum serwisowe, które zajmie się obsługą nowego śmigłowca. Jest to dla nas ważne, ponieważ z czasem ubywać będzie śmigłowców typu Mi, których remontami i modernizacjami zajmujemy się obecnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki