Jak relacjonuje lokalny portal iswinoujscie.pl, zaraz po meczu grupa około trzydziestu kiboli weszła do jednego ze sklepów w dzielnicy nadmorskiej i - jak nazywa się to w języku kibolskim - "zrobiła sobie promocję". - Brali wszystko, co im wpadło w ręce - mówi w rozmowie z lokalnym portalem jedna z pracownic sklepu.
Wezwana na miejsce zdarzenia policja nie spotkała złodziei, a obecnych w sklepie kilku mieszkańców województwa łódzkiego miało paragony za zakupy. Jak twierdzą stróże prawa, po obejrzeniu zapisu z monitoringu nie ma jednak wątpliwości, że w sklepie doszło do kradzieży. Policja zapewnia, że zna już personalia niemal wszystkich sprawców. A właściciel sklepu szacuje straty na kilka tysięcy złotych.
Niestety, jak widać nikt Widzewowi nie pomaga - piłkarze grają słabo, trener uparcie upiera się przy taktyce, którą umieją realizować tylko piłkarze Barcelony, szefowie klubu nie byli w stanie w terminie zapewnić stadionu zastępczego, a kibole psują wizerunek klubu.
W czasie wyjazdu do Świnoujścia policja ukarała ich blisko pięćdziesięcioma mandatami, m.in. za spożywanie alkoholu w objętych zakazem miejscach, śmiecenie i zakłócenie ładu i porządku publicznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?