Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gra z Chojniczanką. Albo seria zwycięstw, albo już za tydzień los drużyny będzie jasny

Paweł Hochstim
Gdy Widzew podejmował Termalicę, na stadionie pojawiło się 463 kibiców
Gdy Widzew podejmował Termalicę, na stadionie pojawiło się 463 kibiców Krzysztof Szymczak
Najbliższe dwie kolejki pokażą, czy kibice Widzewa będą mieli jeszcze czym emocjonować się do końca sezonu w pierwszej lidze.

Łodzianie w sobotę (25 kwietnia) podejmą w Byczynie Chojniczankę Chojnice, a za tydzień zmierzą się w Płocku z Wisłą, która jest jednym z faworytów do awansu do T-Mobile Ekstraklasy. W tym czasie jego najważniejsi konkurenci mogą uciec na jeszcze większą odległość.

W tej chwili miejsce barażowe zajmuje Drutex-Bytovia Bytów (11 punktów więcej od Widzewa), a bezpieczne są Chrobry Głógów i Sandecja Nowy Sącz (13 punktów więcej od Widzewa). Nie ma się co oszukiwać - żadna z drużyn, która dziś jest wyżej w tabeli na pewno nie spadnie.

W ten weekend Bytovia zagra w Nowym Sączu z Sandecją, a za tydzień podejmie GKS Tychy. Z kolei Chrobry teraz jedzie na mecz z Olimpią do Grudziądza, a później podejmie GKS Katowice. Sandecja, po meczu z Bytovią, zmierzy się z Pogonią w Siedlcach.

Jeśli którakolwiek z rywalizujących z Widzewem drużyn w dwóch najbliższych kolejkach zdobędzie komplet punktów, to w grze łodzian utrzymają również wyłącznie dwa zwycięstwa, co będzie niezwykle trudne, ale nie niemożliwe, bo Wisła na swoim stadionie gra gorzej, niż na wyjazdach. Z trzynastu meczów na obiekcie w Płocku Wisła wygrała zaledwie siedem.

Mecz z Wisłą odbędzie się w przyszły piątek, a teraz podopieczni trenera Wojciecha Stawowego muszą skupić się na sobotnim spotkaniu z Chojniczanką w Byczynie. W tym meczu łódzcy piłkarze absolutnie nie mogą zgubić punktów, a ich największym problemem może być właśnie presja wyniku. Z kolei Chojniczanka już o nic nie walczy - ani nie spadnie z ligi, ani nie awansuje do T-Mobile Ekstraklasy - więc goście będą na pewno mniej nerwowi.

W kadrze drużyny z Chojnic są dwaj byli piłkarze Widzewa - Andrzej Rybski i Rafał Grzelak - ale na boisku w Byczynie kibice zobaczą tylko tego drugiego, bo Rybski we wrześniu zerwał więzadła krzyżowe i od tego czasu już nie zagrał.

Przypomninamy, że by móc obejrzeć mecz Widzewa z Chojniczanką trzeba wystąpić do klubu o specjalne zaproszenie. Można to zrobić przez stronę internetową widzew.pl. Wczoraj w godzinach popołudniowych wniosków złożonych było około połowy dostępnych zaproszeń. Dwa tygodnie temu, gdy Widzew podejmował Termalicę, na stadionie pojawiło się 463 kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki