Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w łódzkim Zakładzie Przewozów Regionalnych. Kłócą się o związkowca Janiaka

Piotr Brzózka
Krzysztof Szymczak/archiwum
Anonimowi pracownicy w liście do dyrekcji protestują przeciw zatrudnianiu "szkodników i nierobów".

Chodzi o Włodzimierza Janiaka, związkowca Solidarności, dawnego dyrektora zakładu. Janiak wrócił z Warszawy i ponownie został zatrudniony w łódzkich Przewozach, tym razem na stanowisku specjalisty. Janiak reaguje pismem do prokuratury, domagając się ustalenia, kto jest autorem anonimu i zapowiadając, że autorowi wytoczy sprawę karną oraz cywilną.

"Zwracamy się do Pani Dyrektor o wyjaśnienie, dlaczego do naszego zakładu przyjmuje się Włodzimierza Janiaka dając mu dyrektorskie wynagrodzenie, pomimo że niejednokrotnie mówiła Pani, że sytuacja zakładu jest nieciekawa" - piszą anonimowi autorzy do szefowej łódzkiego oddziału Przewozów.

W dalszej części pracownicy tytułują Janiaka "Jaśnie Wielmożnym Panem Ojcem Dyrektorem", wylewają żal za dawne czasy, zarzucają mobbing, nazywają świnią i pseudokatolikiem, wyliczają składniki majątku Janiaka posiadane w miejscowości Bukowiec.

Janiak jest wściekły. Wprawdzie mówi, że z anonimami się nie polemizuje, ale ze względu na to, że ohydnie go pomówiono, a mejl wysłano do setek osób w kraju, w czwartek złożył doniesienie do prokuratury. Żąda ustalenia, kto napisał list, po to by spotkać się z nim w sądzie i żądać odszkodowania na cele społeczne.

"Bez względu na to, na co liczył autor anonimu, jestem przekonany, że sprawiedliwości stanie się zadość, a ja nie mam zamiaru zrezygnować z kandydowania do Rady Nadzorczej jako przedstawiciel pracowników " - napisał w oświadczeniu Janiak.

Anonim twierdzi, że Janiak został zatrudniony z dyrektorskim wynagrodzeniem. Co to dokładnie znaczy, nie dowiedzieliśmy się, ale stanowisko firmy jest następujące:

- Włodzimierz Janiak podlega szczególnej ochronie związkowej. Konsekwencją jest obowiązek wypłaty pracownikowi dodatku wyrównawczego. Pełnienie funkcji związkowej wiąże się też ze zwolnieniem z obowiązku świadczenia pracy - mówi Anna Piotrowska, rzecznik firmy. - Pracodawca nie ma wpływu na zakres ochrony związkowej. Przywileje związkowe mogą być odbierane przez pracowników jako przejaw dyskryminacji, ale to nie pracodawca, a pracownicy decydują o wyborze kandydatów do pełnienia funkcji związkowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki