Od lat piszę, że nasi politycy szczebla centralnego popełnili podstawowy błąd przy planowaniu krajowych dróg. Zaczęli od autostrad, potem dodali drogi ekspresowe, zapominając niemal zupełnie o obwodnicach wielkich, średnich i małych miast. Od tego należało zacząć. Łódź nie ma kompletnego systemu obwodnic, który kanalizowałby coraz większy ruch tranzytowy.
Konia z rzędem temu, kto teraz bezbłędnie określi, jak w mieście będzie się kształtować ruch drogowy, kiedy z ulic zostanie wyprowadzony tranzyt. Przecież w końcu obwodnice powstaną, bo muszą. Co wtedy może się okazać? Że wiele milionów w miejskie inwestycje drogowe zostało wyrzuconych w błoto. Czy naprawdę dla skrzyżowania marszałków nie ma innego, bardziej sensownego rozwiązania?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?