Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Warta Poznań 0:0 (ZDJĘCIA)

Paweł Hochstim
Po raz trzeci w rundzie wiosennej piłkarze ŁKS nie zdołali wywalczyć kompletu punktów. Ale, choć chyba w spotkaniu z Wartą zagrali najlepiej ze wszystkich czterech wiosennych meczów, mieli mniejszą szansę na zdobycie kompletu punktów, niż w spotkaniach z Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice.

Trener Andrzej Pyrdoł pewnie dość długo zastanawiał się nad wyjściową jedenastką, ale zdecydował się na wariant ofensywny. W miejsce Dariusza Kłusa, który pauzował za żółte kartki zagrał Piotr Klepczarek, którego w obronie zastąpił Adrian Woźniczka. Z kolei na lewej obronie zagrał Marcin Kaczmarek, a w składzie znalazło się miejsce dla dwóch nowych graczy, też ofensywnych - Jakuba Koseckiego i Rafała Kujawy. Dla tego ostatniego był to powrót do pierwszego składu po tygodniowej przerwie, natomiast Kujawa w tym sezonie tylko pięć razy wcześniej zaczynał mecz od pierwszej minuty.
Ale już po kwadransie można było powiedzieć, że Pyrdoł się nie pomylił, bo Kosecki był najlepszym piłkarzem ŁKS, a Kujawa też się wyróżniał. Jego ocena byłaby wyższa, gdyby wykorzystał idealną sytuację do objęcia prowadzenia. Artur Gieraga świetnie dośrodkował, a Kujawa został sam przed Andrzejem Bledzewskim, bo poznańscy obrońcy nieudolnie zastawili pułapkę ofsajdową. Kujawa strzelił głową, ale Bledzewski kapitalnie obronił. Szkoda, że później Kujawa wyraźne gasł i jako pierwszy opuścił boisko.
Bramkarz Warty, niegdyś jeden z największych talentów bramkarskich w Polsce, na stadionie ŁKS pokazał, że nadal umie bronić. Jeszcze do przerwy w świetnym stylu obronił uderzenie z wolnego Bartosza Romańczuka, a raz, gdy Maciej Bykowski zaskakująco uderzył, uratował go Paweł Iwanicki, który wybił piłkę sprzed bramki. Iwanicki był bohaterem pierwszego meczu obu drużyn w Poznaniu, w którym strzelił gola i był zdecydowanie najlepszym piłkarzem na boisku.
Warta, która do przyjazdu do Łodzi wiosną wygrała wszystkie mecze, przez długe minuty na stadionie ŁKS mogła się podobać głównie z powodu efektownych pomarańczowych koszulek i przepięknej pani prezes na trybunach. Gra poznańskiej drużyny była przeciętna, a pierwszy celny strzał na bramkę Bogusława Wyparły podopieczni trenera Bogusława Baniaka oddali dopiero kilka minut po przerwie.

Więcej w sobotnim wydaniu "Dziennika Łódzkiego".

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec)
Widzów: 4125
ŁKS: Wyparło - Gieraga (79, Mowlik), Łabędzki, Woźniczka, Kaczmarek - Bykowski, Klepczarek, Romańczuk (88, Pawlak), Kujawa (69, Golański), Kosecki - Mięciel. Trener: Andrzej Pyrdoł.
Warta: Bledzewski - Kieruzel, Bartkowiak, Jasiński, Kosznik - Iwanicki, Ngamayama, Marciniak, Białożyt (68, Scherfchen) - Reiss (90, Wojciechowski), Gajtkowski. Trener: Bogusław Baniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki