To kontynuacja ogólnopolskiej kampanii "W Łodzi będzie głośno" z lat 2012-13. Tej samej, co do której części zastrzeżenia w 2014 roku miała Najwyższa Izba Kontroli (kontrolerzy sugerowali pozorowanie zasad uczciwej konkurencji przy udzieleniu zamówienia na rozmieszczenie niektórych billboardów w Łodzi; miejscy prawnicy odpierali zarzuty, a sprawę uznali za zakończoną, gdy nie wszczęto postępowania karnego i wykonano pokontrolne wnioski). Tym razem akcja skierowana jest "do wewnątrz". Po co promować koncerty w Łodzi wśród łodzian?
- Chodzi o dumę - mówi Tomasz Piotrowski, dyrektor biura prezydenta Łodzi. - Bo w naszej hali wciąż dzieje się wiele wydarzeń o znaczącej jakości.
Rozmieszczone w mieście 43 billboardy informują, że w najbliższym czasie w Atlas Arenie zagrają m.in. André Rieu z orkiestrą, grupy Scorpions i Deep Purple oraz Slipknot (w ramach tegorocznego Impact Festival) i Nickelback.
Jak mówi dyrektor Biura Promocji UMŁ Bartłomiej Wojdak, magistrat nie płaci za kampanię. Jest ona efektem negocjacji z firmą, która organizowała akcję "W Łodzi będzie głośno". To rewanż za pewne problemy z terminami jej realizacji. Gdyby miasto miało płacić za "W Łodzi wciąż jest głośno", dyrektor Wojdak szacuje, że kampania kosztowałaby około 20-30 tys. zł plus koszt projektu graficznego (teraz plakaty zaprojektował w ramach obowiązków miejski grafik).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?