Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okno życia to nie jest systemowe rozwiązanie [ROZMOWA]

rozm. Alicja Zboińska
Maria Keller-Hamela: Media dużo mówią na temat okien życia i ich roli w ratowaniu dzieci. Nie jest to natomiast systemowe narzędzie, które rozwiązuje problem porzuceń dzieci i ich ochrony
Maria Keller-Hamela: Media dużo mówią na temat okien życia i ich roli w ratowaniu dzieci. Nie jest to natomiast systemowe narzędzie, które rozwiązuje problem porzuceń dzieci i ich ochrony archiwum prywatne
Rozmowa z Marią Keller-Hamelą z zarządu Fundacji Dzieci Niczyje.

Malutkie dziecko trafiło do okna życia w Pabianicach pod Łodzią. Można chyba mówić, że dzięki temu zyskało szansę?
Media dużo mówią na temat okien życia i ich roli w ratowaniu dzieci. Nie jest to natomiast systemowe narzędzie, które rozwiązuje problem porzuceń dzieci i ich ochrony. Problemem jest brak systemowej opieki nad matką, która chce oddać dziecko. Nie jest bowiem prawdą, że maluch z okna życia trafi od razu do adopcji. Jego droga do nowej rodziny się znacznie wydłuża. Musi najpierw przejść badania w szpitalu, policjanci wszczynają poszukiwania matki, sąd rodzinny tworzy jego akt urodzenia. To wszystko trwa nawet kilka miesięcy. Tymczasem dzieci, które zostały oddane od razu w szpitalu, już nawet po sześciu tygodniach mogą trafić do rodziny adopcyjnej. Dzieci z okna życia są tak zwaną białą kartą, nie wiemy nic o ich pochodzeniu - a dziecko ma prawo do swojej tożsamości- o chorobach w rodzinie.

Jakie rozwiązanie systemowe powinno być stosowane?
Niepokojący jest brak wsparcia dla przyszłej matki z grupy ryzyka - żeby mogła zatrzymać dziecko lub mogła przekazać je do adopcji w najlepszy dla niego sposób. Dużo łatwiej jest bowiem zbudować okno życia niż stworzyć system wsparcia. Nie zastanawiamy się, dlaczego matka zdecydowała się na taki krok. Brakuje też wsparcia dla matek w trudnej sytuacji, często zwyczajnej rozmowy. Nasza fundacja ma doświadczenie w pracy z kobietami, które chciały zostawić dzieci w oknie życia, ale w ostatniej chwili zrezygnowały. Otrzymały wsparcie i zdecydowały się zatrzymać dzieci. Do tej pory tworzą rodzinę i dobrze sobie radzą.

Dlaczego kobiety decydują się na porzucenie dziecka?
To mogą być różne powody, na przykład depresja poporodowa. Kobiety czują się bezsilne, nie widzą innego wyjścia, boją się. Czasem decyduje impuls. Ale później myślą o tym, co się stało z ich dzieckiem, jak sobie radzi w życiu, nieraz żałują swojej decyzji.

Nie brakuje jednak bulwersujących zdarzeń, gdy matki mordują swoje dzieci. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że okno życia to znacznie lepsza alternatywa?
Każdy powie, że lepsze jest życie niż śmierć dziecka. Tylko, że to nie jest też tak, że matka ze wsi wsiądzie do autobusu i zostawi swoje dziecko w oknie życia. Nie chcemy chyba jednak doprowadzić do tego, by na każdym rogu ulicy i w każdej wsi powstały okna życia, bo to nie rozwiązuje problemu. Zawsze będzie ich za mało albo nie po drodze. Matka, która nosi się z zamiarem porzucenia dziecka, powinna być otoczona wsparciem psychologicznym, by oddając dziecko do adopcji nie czuła się napiętnowana. W oknach życia brakuje na przykład kontaktu, numeru telefonu, pod który kobieta mogłaby zadzwonić, by skonsultować swoją decyzję i ewentualnie ją zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki