Pat w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym nr 1 w Łodzi przy ul. Częstochowskiej potrwa co najmniej do 1 stycznia 2016 r. Właśnie od nowego roku do placówki mają ponownie być kierowani nowi podopieczni (obecnie ta możliwość jest zablokowana ze względu na konflikt w ośrodku). Dlaczego na poprawę sytuacji trzeba czekać osiem miesięcy? Zadecydowała o tym zeszłotygodniowa wizyta w placówce wiceprezydenta Tomasza Treli i Krzysztofa Jurka, dyrektora Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Łodzi. Okazało się, że ośrodek jest w tak fatalnym stanie, że wymaga natychmiastowego remontu.
Zdaniem dyrektora Jurka, stabilizacja wewnętrznej sytuacji jest ważna, ale priorytetem jest stworzenie dobrych warunków, w których wychowankowie mają realne szanse na resocjalizację. W obecnych nie ma o tym mowy.
- Wizyta w zeszłym tygodniu w placówce była dla mnie przeżyciem traumatycznym - mówi Krzysztof Jurek. - Pozrywane okleiny ścian, dziury w drzwiach i oknach, zniszczone kafelki, wulgarne napisy i prycze, na których śpią dzieci... Tego nie da się opisać - mówi.
Wiceprezydent Trela obiecuje, że do końca roku sytuacja ulegnie diametralnej poprawie. W ośrodku zostanie wymieniona instalacja wodno-kanalizacyjna, elektryczna oraz sanitarna. Przeprowadzona będzie termomodernizacja, doposażone zostaną sale dydaktyczne i pokoje, w których mieszkają wychowankowie, powstanie nowe ogrodzenie. Na remont miasto przeznaczy 870 tys. zł z rezerw celowych budżetu plus to, co uda się uzyskać z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na ocieplenie obiektu. W tym miesiącu ma powstać projekt, który będzie kosztował 40 tys. zł. Następnie w drodze przetargu zostanie wybrany wykonawca robót.
Cały czas trwa konflikt Izabelli Kołeckiej, dyrektorki MOW nr 1, z wychowawcami. Dyrektor oskarżyła pracowników o stosowanie przemocy wobec wychowanków. Ci natomiast twierdzą, że jest to sposób na usunięcie ich z ośrodka, ponieważ sprzeciwiają się metodom kierowania placówką przez Kołecką. Zdaniem oświatowej Solidarności i Związku Nauczycielstwa Polskiego, które reprezentują interesy wychowawców, remont, owszem, jest potrzebny, ale najpierw powinno się rozwiązać konflikt, czyli, w rozumieniu związkowców, odwołanie obecnej dyrektorki, tymczasowe przeniesienie ośrodka do innego budynku oraz natychmiastowe przywrócenie naboru nowych wychowanków. Rozmowy urzędników ze stronami zostaną wznowione w przyszłym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?