Port Lotniczy Łódź. Statystyki łódzkiego lotniska za kwiecień. 4 tys. więcej pasażerów niż rok temu

- To zasługa nowego połączenia do Amsterdamu oraz dodatkowego lotu do Monachium - mówi Ewa Bieńkowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska. - Poza tym na tablicę lotów powróciło Oslo.

Od końca marca na łódzkim lotnisku bazuje samolot Adrii.

- Dzięki temu lot do Monachium odbywa się bardzo wcześnie rano. To ważne dla biznesu - zaznacza Bieńkowska. - Bilety do Monachium i Amsterdamu bardzo dobrze się sprzedają. Wiedzieliśmy, że jest to świetny produkt, ale tak dobry wynik przerósł nawet nasze oczekiwania. Łodzianie i mieszkańcy regionu nie muszą już jechać do Warszawy, żeby skorzystać z dobrej siatki połączeń. Lot rozpoczynamy w Łodzi i jeśli podróżujemy dalej niż do Monachium czy Amsterdamu, przesiadamy się wygodnie na tamtejszych lotniskach. Bez problemu dolecimy w ten sposób na przykład do Stanów Zjednoczonych, Meksyku czy do Azji.
Chociaż połączenia obsługuje Adria, to podróż przez Monachium odbywa się na jednym bilecie Lufthansy, zaś przez Amsterdam - KLM. Dzięki temu nie musimy martwić się o przesiadkę w razie na przykład opóźnienia samolotu. W takiej sytuacji nie tracimy biletu. Linia opiekuje się nami od początku do końca. Ma obowiązek zapewnić nam inny lot albo zarezerwować hotel za darmo.

- Wpływ na sukces połączeń ma m.in. cena. Loty nie są drogie. Można znaleźć połączenie za niespełna 400 zł w obie strony - podkreśla Bieńkowska. - Adria to regularny przewoźnik, nie tania linia. To wiele udogodnień. Podróżujemy na przykład z 31 kilogramowym bezpłatnym bagażem.

Samoloty do Monachium latają 12 razy w tygodniu, a do Amsterdamu sześć razy w tygodniu oprócz sobót. Loty odbywają się Bomardierem CRJ700. Samolot ma 70 miejsc. Zdarzają się połączenia na których zarezerwowanych jest nawet 90 proc. biletów. W kwietniu był też overbooking.

Rok 2015 jest wyjątkowo dobry dla łódzkiego lotniska. Ma być tylko lepiej.- W ciągu czterech miesięcy tego roku obsłużyliśmy 69.834 pasażerów, czyli o 5.627 więcej niż w tym samym czasie 2014 roku. To wzrost o 8,76 proc. - mówi Bieńkowska. - Liczymy, że kolejne miesiące będą równie dobre albo jeszcze lepsze. Przed nami sezon czarterowy. Mamy nadzieję, że łodzianie i mieszkańcy regionu polecą z Lublinka na wakacje.

Bieńkowska przyznaje, że trwają rozmowy z Adrią o uruchomieniu kolejnych kierunków z Łodzi. Loty mogą pojawić się latem 2016 roku.

W kwietniowych statystykach dobrze wypada również cargo. Jednak to nie nowość. Wzrosty notowane są tu od wielu miesięcy. W kwietniu odprawionych zostało ponad 463 ton towarów. To wzrost o 60 ton, czyli 14,91 proc. w stosunku do analogicznego miesiąca zeszłego roku. Natomiast od stycznia do kwietnia tego roku przewiezionych zostało 2 tys. 267 ton towarów, czyli o 680 ton więcej niż w analogicznym okresie 2014 roku. To wzrost o ponad 40 proc.

Są szanse, że dzięki Adrii poprawi się sytuacja finansowa lotniska. Strata portu za 2013 r. wynosiła 33 mln zł, natomiast za 2014 - 40 mln. - Po to szukamy nowych przewoźników, by lotnisko stało się dochodowe. Zależy nam nie tylko na dobrych połączeniach z Łodzi, ale także na poprawie sytuacji finansowej - zaznacza Bieńkowska. - W tym momencie nie możemy jednak szacować jakie wyniki finansowe osiągnie port w tym roku. Staramy się, by były jak najlepsze.