Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy miejscy z Łodzi nie przesłuchują kierowców przyłapanych przez fotoradar w innych miastach

Agnieszka Jasińska
Strażnicy miejscy z innych miast nie mogą liczyć na pomoc swoich kolegów z Łodzi
Strażnicy miejscy z innych miast nie mogą liczyć na pomoc swoich kolegów z Łodzi Paweł Miecznik/archiwum Polska Press
Straż miejska ma mnóstwo próśb o pomoc od strażników z innych miast. Ale mundurowi nie chcą przesłuchiwać łodzian i odmawiają współpracy.

Nawet 300 próśb o pomoc miesięcznie dostaje łódzka straż miejska od kolegów z innych miast. Sprawy dotyczą łodzian, którzy jechali za szybko i zarejestrował ich fotoradar. Jednak łódzcy strażnicy nie pomagają innym w karaniu kierowców.

- Dostajemy prośby o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego, ustalenie miejsca zamieszkania, dostarczenie wezwania na przesłuchanie. Najwięcej pism przychodzi od straży miejskich z województwa zachodniopomorskiego, m.in. Białego Boru po wakacjach i feriach - mówi Leszek Wojtas, zastępca naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej. - My wychodzimy z założenia, że nie jesteśmy policją drogową. Nie mamy czasu ani środków na takie działania. Zależy nam przede wszystkim, by w Łodzi było czysto. Rady Miejskiej ani pani prezydent nie będzie interesować, że przesłuchaliśmy kierowcę, który za szybko jechał na wakacje. Ważniejszy jest ład i porządek w naszym mieście.

Wojtas przyznaje, że jedna ze straży, której nie pomogli łódzcy funkcjonariusze, poskarżyła się do wojewody. - Ale wojewoda stanął po naszej stronie - mówi.

Inaczej sprawa wygląda w policji. Podinsp. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi przyznaje, że łódzcy funkcjonariusze pomagają kolegom z innych miast w przesłuchaniach. - Jeśli postępowanie prowadzi na przykład policja w Gdańsku, to do Łodzi przesyłane są pytania dla przesłuchiwanego. To ekonomika postępowania. Łodzianin nie musi jechać do Gdańska na przesłuchanie - mówi podinsp. Kącka. - Jeśli chodzi o sprawy z zagranicy, to zgodnie z umową międzynarodową, policjanci w Polsce prowadzą tylko sprawy dotyczące poważnych wypadków i zagadnień kryminalnych. Nie zajmujemy się kolizjami i fotoradarami.

Ostatnio łódzka policja zajmuje się sprawą wypadku w Chorwacji. - Policja z zagranicy najpierw przesyła prośbę o przesłuchanie do Komendy Głównej Policji. Jeśli sprawa dotyczy mieszkańców Łódzkiego, to KGP przekazuje ją nam - mówi podinsp. Kącka. - W przypadki osób starszych albo chorych, policjant przyjeżdża na przesłuchanie do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Strażnicy miejscy z Łodzi nie przesłuchują kierowców przyłapanych przez fotoradar w innych miastach - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki