Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Żychlinie. Martwa kobieta znaleziona na ulicy. Wnuczka zamordowanej ciężko ranna

Jarosław Kosmatka, mek
archiwum Polska Press
Morderstwo w Żychlinie. 64-letnia kobieta nie żyje, zaś jej 10-letnia wnuczka, z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala.

Tragiczne wydarzenia w Żychlinie rozegrały się w sobotę rano (9 maja) nad ranem. Około godz. 7.10 policjanci otrzymali informację o zakrwawionej kobiecie przed jednym z mieszkań przy ul. Głowackiego w Kutnie. Natychmiast wysłany został tam patrol. Okazało się, że na ulicy leży ciało 67-letniej kobiety, która mieszkała w pobliżu. Policjanci weszli do jej mieszkania. W środku zastali ciężko ranną 10-letnią wnuczkę kobiety.

- Dziewczynka miała na ciele liczne rany cięte i kłute - mówi st.asp. Paweł Witczak z KPP w Kutnie.

Na miejsce została zostały wezwane zespoły ratownictwa medycznego i policjanci z dochodzeniówki. 10-letniej Martynce udzielono pierwszej pomocy i policjanci rozpoczęli pracę nad ustaleniem sprawców i zabezpieczeniem śladów.

- Na miejscu, pod nadzorem prokuratury rejonowej w Kutnie pracuje policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza, która ustala osoby mogące mieć związek z zaistniałym zdarzeniem - informuje kom. Adam Kolasa z łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Kutnowscy policjanci wspierani są przez ekspertów z laboratorium kryminalistycznego KWP w Łodzi. Śledczy zabezpieczają wszelkie ślady mogące pomóc w rozwiązaniu tej sprawy.

Ciężko ranna dziewczynka walczy o życie

Ranna 10-latka przetransportowana została śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

- 10 letnia dziewczynka z licznymi ranami kłutymi ciała trafiła do ICZMP w godzinach rannych przetransportowana przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe - informuje Beata Aszkielaniec rzecznik prasowy Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. - Dziecko przebywa w Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii Medycznej. W obecnej chwili stan dziewczynki jest ciężki ale stabilizowany.

Najpoważniejsze rany kłute zostały zadane dziewczynce w głowy i od tyłu w plecy. Dziecko kilka godzin czekało na pomoc.

Tragiczne spotkanie nastolatków

Starsza kobieta mieszkała w Żychlinie razem ze swoim 16-letnim wnuczkiem. Często na noc zostawały u niej w domu inne wnuczęta kobiety. W piątek babcię odwiedziła 10-letnia wnuczka, której siostra bliźniaczka została w domu z rodzicami.

Późnym popołudniem wnuczka kobiety odwiedziło jego trzech kolegów z gimnazjum. Około godz. 21 w piątek 10-letnia dziewczynka rozmawiała ze swoją matką stąd też wiadomo, że dwóch kolegów jej kuzyna wyszło a jeden został na noc w mieszkaniu.

Dramatyczny poranek

Wszystko wskazuje na to, że tragedia rozegrała się nad ranem. Do pokoju, w którym spała 10-letnia Martyna z babcią prawdopodobnie weszli kuzyn dziewczynki i jego kolega. Z nieznanych przyczyn zadali wiele ciosów nożem starsze kobiecie i dziewczynce.

Gimnazjaliści uciekli z mieszkania w nieznanym kierunku. Pozostawiając ranne ofiary bez pomocy. Babcia próbowała ratować siebie i wnuczkę. Kobiecie udało się wydostać z łóżka. Niestety udało jej się przedostać tylko do innego pomieszczenia w mieszkaniu. Tutaj zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.

Matka znalazła ranną córeczkę

Rano po godzinie 9 do mieszkania babci przyszłą matka Martynki zaniepokojona brakiem kontaktu z córką. Gdy zobaczyła, co się stało wezwała natychmiast służby na pomoc. Powiedziała też policjantom o drugim wnuczku zamordowanej kobiety.

Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Jeszcze przed południem w jednym z pustostanów na terenie Żychlina zatrzymani zostali obaj gimnazjaliści.

CZYTAJ DALEJ O ZATRZYMANYCH NASTOLATKACH
AKTUALIZACJA: Ranna dziewczynka przeszła już operację. Informację o jej stanie zdrowia otrzymaliśmy od rzeczniczki szpitala.

film wkrótce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki