Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa ewangelizacja w diecezji łódzkiej. Chcą nawracać na ulicach

Matylda Witkowska
W diecezji łódzkiej za tydzień odbędzie się pierwszy kongres poświęcony nowej ewangelizacji. Łódź to idealne miasto dla takich działań: prawie wszyscy są ochrzczeni, a mało kto praktykuje.

Gratisowa kawa od stojącego na chodniku kleryka, cukierek z cytatem z Pisma Świętego od nieznajomego przechodnia albo zaproszenie do rozmowy o religii - wkrótce takie sytuacje na ulicach diecezji łódzkiej mogą być codziennością. W przyszłym tygodniu rozpoczyna się I Diecezjalny Kongres Nowej Ewangelizacji, który ma zachęcić kościelnych działaczy, by wyszli ze swoją wiarą do ludzi.

W przyszłym tygodniu od piątku do niedzieli około 300 księży i animatorów wspólnot religijnych spotka się, by po raz pierwszy dyskutować o nowych metodach głoszenia wiary. Hasło kongresu to "W mocy Ducha". W programie jest m.in. spotkanie z ojcem Antonello Cadeddu z Brazylii, który pracuje z ubogimi czy z ks. Arturem Godnarskim, jednym z inicjatorów Przystanku Jezus na Woodstocku.

- Kongres ma być czasem przebudzenia dla uczestników i zachętą, żeby wyszli na ulice do tych wszystkich, którzy mają wątpliwości, nie wierzą lub po prostu nie angażują się w życie Kościoła - tłumaczy Karolina Smęt z Diakonii Ewangelizacji Ruchu Światło- Życie, jedna z organizatorek diecezjalnego kongresu.

Żeby nie pozostać w sferze teorii, uczestnicy kongresu w przyszłą niedzielę po południu wyruszą na ulice Łodzi. Uzbrojeni w specjalne identyfikatory będą opowiadać przechodniom o swoim doświadczeniu Boga i przekonywać ich do głębszego przeżywania wiary.

- Katolicy często boją się wyjść do ludzi. Takie zachowanie kojarzy się im z działa-niem Świadków Jehowy. A przecież chrześcijanie powinni mówić o swojej wierze, zamiast oddawać pole innym - podkreśla Smęt.

Zgodnie z założeniami organizatorów, po kongresie takich i podobnych akcji w diecezji łódzkiej będzie więcej. Jednak już teraz się odbywają. W ostatni czwartek klerycy z łódzkiego seminarium stanęli na chodniku przed uczelnią z ekspresem do kawy i idącym na zajęcia studentom rozdawali napój. Miał to być pretekst do rozmowy o wierze, a akcja będzie powtarzana.

Ks. Michał Misiak z Pabianic zaprasza młodzież do wspólnej gry w boule na parafialnym boisku. Wcześniej w Łodzi ćwiczył z nimi parkour. To klasyczne przykłady nowej ewangelizacji, podobnie jak słynne na całą Polskę ewangelizacyjne dyskoteki organizowane przez ks. Misiaka w Łodzi, Pabianicach i Bełchatowie.

- Nowa ewangelizacja zachęca, by wyjść z kościoła do ludzi - tłumaczy Karolina Smęt. - Zakłada, że z każdym człowiekiem warto rozmawiać. Jednak najpierw trzeba z nim być, dopiero później można mówić mu o wierze - dodaje Smęt.

Zgodnie z założeniami nowej ewangelizacji, ma być ona skierowana głównie do społeczeństw od wieków katolickich, które tracą kontakt z wiarą. W takim ujęciu Łódź jest jednym z miejsc w Polsce, w których potencjalnych odbiorców nowej ewangelizacji jest najwięcej.

Około 90 proc. mieszkańców diecezji łódzkiej jest ochrzczonych, jednak większość nie czuje się związana z Kościołem. Według ostatnich danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, w diecezji na niedzielną mszę św. chodzi zaledwie 26,5 proc. wiernych. W samej Łodzi praktykujących jest jeszcze mniej - na Żubardziu w niedzielę melduje się zaledwie co szósty katolik, na Widzewie co piąty. Natomiast np. w diecezji tarnowskiej w kościele w każdą niedzielę jest aż 70 proc. wiernych. To tylko statystyki dla katolików. Nie biorą pod uwagę niewierzących i wyznawców innych religii, którzy też stanowią cel nowej ewangelizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki