Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli ludzie chcą sztuczek, niech sami się wygłupiają [ROZMOWA]

Agnieszka Jasińska
Archiwum prywatne
Z Agnieszką Chartlińską, technikiem weterynarii i behawiorystą, rozmawia Agnieszka Jasińska.

W Łodzi za tydzień ma się rozbić wielki włoski cyrk ze zwierzętami. Tymczasem obrońcy zwierząt chcą pokrzyżować cyrkowcom plany. Dzwonią do przedszkoli oraz szkół, do których trafiły ulotki cyrku, i mówią, że dzieci nie powinno tam być. Czy dzieci rzeczywiście nie powinny oglądać zwierząt w cyrku?

Kiedy przedszkole mojej córki wybierało się do cyrku, ja zostawiłam dziecko w domu. Córka ma sześć lat. Niestety, była jedyną, która nie poszła do cyrku. Musiała zostać w domu, bo nie miał się nią kto zająć w szkole. Wszyscy byli zdziwieni, że nie chcę posłać dziecka do cyrku, że córka nie chce zobaczyć tresowanego słonia.

Córka nie chciała iść z innymi dziećmi?

Wszystko jej dokładnie wy-tłumaczyłam. Zrozumiała. Zawsze rozmawiam z dzieckiem jak z dorosłym i wyjaśniam różne ważne sprawy. Sama od lat nie byłam w cyrku. I na pewno nie zamierzam się tam wybierać.

Jakie były argumenty, że nie warto iść do cyrku?

Powiedziałam, że w cyrku zwierzęta okropnie się traktuje. Mówiłam, że zmusza się je, by coś robiły. Nie jest im tam dobrze. Od urodzenia wpajam mojemu dziecku, jak powinno się traktować zwierzęta. To istoty czujące, których nie należy chłostać batem. Poza tym dziecko musi wiedzieć, że do dzikich zwierząt na wolności nie wolno się zbliżać, ponieważ może wydarzyć się tragedia.

Dlaczego Pani zdaniem dziecko może pójść do zoo, ale do cyrku już nie?

W zoo zwierzęta przebywają w możliwie najbardziej naturalnych warunkach. Dba się o nie. Często chodzi o podtrzymanie gatunku, rozmnażanie. Do ogrodu zoologicznego trafiają gatunki zagrożone wyginięciem. To inne założenia i idea niż w cyrku.

A jak to wszystko wygląda w cyrku?

Niestety, w cyrku zwierzęta przymusza się do różnych nienaturalnych zachowań. Przecież żaden słoń w swoim naturalnym środowisku nie chodzi na dwóch nogach i nie podrzuca piłki trąbą w rytm muzyki. Trzeba go do tego zmusić. Wtedy ludzie mogą oglądać przedstawienie. Takie stanie na dwóch nogach jest bardzo groźne dla postawy słonia. To wbrew jego naturalnym zachowaniom.

Cyrk lepiej więc omijać szerokim łukiem?

Moim zdaniem tak powinniśmy robić. Pamiętajmy, że ktoś idzie tam po rozrywkę, ale inna osoba zarabia na tym kasę. Zwierzęta są bardzo źle traktowane w cyrku. Wystarczy obejrzeć w internecie kilka filmów z tresury, nie trzeba na żywo obserwować tego, co się dzieje na zapleczu.

Co możemy zobaczyć na tych filmach?

Filmy powinny dać nam do myślenia. Zwierzęta, jeśli nie chcą wykonać jakieś figury, są chłostane batem albo okładane kijem bejsbolowym. Jeśli słoń po raz 74 nie chce stanąć na dwóch łapach, to dostaje lanie. Nie tak powinno się traktować zwierzęta. Jednak bicie zwierząt nie odbywa się tylko podczas prób i na zapleczu. Nawet na scenie zwierzęta są smagane batem i wszyscy na to patrzą.

Łódzki kurator oświaty ogłosił stanowisko, że placówki edukacyjne nie powinny wspierać organizowania wyjść na przedstawienia ze zwierzętami, bo to jest wątpliwe moralnie. Czy jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, że zwierzęta nie są dobrze traktowane w cyrku?

Nasza świadomość na szczęście zmienia się z roku na rok. Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że zwierzę to nie przedmiot. W latach 80. każdy mógł zgłosić się do weterynarza i poprosić o uśpienie psa. Dziś zabraniają tego przepisy. Mam nadzieję, że coraz więcej osób zrozumie, że cyrk to nie jest najlepsze miejsce dla zwierząt. Jeśli nie wiemy, gdzie wybrać się w niedzielę, zabierzmy rodzinę do ogrodu zoologicznego, a nie do cyrku. A jeśli ludzie bardzo chcą sztuczek, to niech sami zaczną się wygłupiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jeśli ludzie chcą sztuczek, niech sami się wygłupiają [ROZMOWA] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki