Śledczy ustalili, że Bartosz P. i jego kompan, którego nie złapano, napadli na Wietnamczyka: obrzucili go wyzwiskami, kazali mu wynosić się z Polski, zdemolowani wnętrze baru, w którym kucharz pracował oraz rzucili w niego butelką piwa. Sąd uznał wczoraj, że oskarżony jest winny i skazał go na trzy lata i cztery miesiące bezwzględnego więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
Do napaści i demolki doszło 20 grudnia 2014 roku w barze przy ulicy Kusocińskiego na Retkini w Łodzi. Według prokuratury, około godz. 19 do lokalu weszło dwóch młodych mężczyzn, trzymających butelki z piwem. Jeden spojrzał na kucharza i w sposób wulgarny kazał mu wynosić się z Polski, gdyż nie jest jej obywatelem. Agresywni "klienci" obrzucili Wietnamczyka stekiem wyzwisk.
W tej sytuacji kucharz oznajmił, że nie obsłuży awanturników i zaczął wycofywać się do kuchni. To jeszcze bardziej rozsierdziło napastników. Jeden z nich poszedł do kuchni i rzucił w kucharza butelką, ale nie trafił. W tym czasie jego kompan przewrócił ladę. Był to wstęp do demolki, bo awanturnicy zaczęli rzucać krzesłami i stołem, rozbijając szklane naczynia i drzwi lady chłodniczej.
Intruzi wyszli z baru, ale wkrótce wrócili i znów zaatakowali Wietnamczyka. Zapytali, gdzie są pieniądze i zagrozili, że go zabiją. Przerażony Azjata wybiegł z lokalu i zaalarmował właścicielkę, a ona wezwała policjantów. Gdy przybyli, okazało się, że napastnicy z szuflady pod ladą zrabowali 150 zł, a straty w wyniku demolki sięgają 600 zł.
Bartosz P. nie przyznał się do winy. W śledztwie mówił, że 20 grudnia 2014 roku wszedł do baru i złożył zamówienie, gdy weszło dwóch intruzów, którzy wszczęli awanturę i uciekli, a Bartosz P. z nimi. Jednak wkrótce wrócił, by odszukać portfel. Nie odnalazł go, ale zauważył, że bar był tak zdemolowany, że wyglądał "jakby ktoś wrzucił tam granat".
Zobacz też:
Źródło x-news: Zuchwały napad na bank. Napastnik nawet nie zakrył twarzy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?