Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS traci punkty i szansę na wicemistrzostwo III ligi [ZDJĘCIA]

Dariusz Piekarczyk
Po raz drugi ŁKS zmierzył się z Pelikanem w meczu o trzecioligowe punkty i po raz drugi nie poznaliśmy zwycięzcy. Jesienią było 0:0.

Zarówno ŁKS, jak i Pelikan przystąpiły do meczu w osłabionych składach.

- Aż sześciu zawodników jest niezdolnych do gry - mówił przed spotkaniem Andrzej Mizołek, kierownik pelikana. - Kontuzje wyeliminowały Michała Adamczyka, Pawła Bojaruńca, Sebastiana Ceglarza, Szymona Kiwałę, Marcina Perzynę i bramkarza Przemysława Perzynę.

- U nas też jest nieciekawie - ripostował Jacek Żałoba. - Za kartki pauzuje Jacek Karbowniak, kontuzjowany jest Łukasz Staroń, a Szymon Salski narzeka na uraz żeber. Nie jest w pełni dysponowany Kamil Cupriak. On jest wprawdzie na ławce, lecz nie wyjdzie w pierwszym składzie. Może pojawi się na kilka minut?

ŁKS rozpoczął mecz z rozmachem i już w 5. minucie Marcin Zimoń, kapitan łodzian, mimo że stał tyłem do bramki Rafała Dawida, popisał się skutecznym lobem. Autora gola na 2:0 dla ŁKS trudno ustalić. Do piłki bitej z rzutu rożnego wystoczył obrońca Pelikana Marcin Nowak i Adam Patora. Efekt był taki, ze piłka wylądowała w siatce. Kierownik Pelikana, kiedy usłyszał, że bramkę zapisano Adamowi Patorze złapał się za głowę.

- Ewidentny samobój Marcina - mówił. - Ale niech tam będzie, że Patora.

Po zmianie stron gospodarze stanęli. Inicjatywę przejął Pelikan. Na efekty bramkowe nie trzeba było długo czekać. Bartosz Narożnik dokładnie podał piłkę Michałowi Fabijańskiemu, który był z reguły rezerwowym, a wczoraj wyszedł w pierwszym składzie.

Łowiczanin jedynie dołożył nogę i z bliska pokonał Michała Kołbę. Punkt zapewnił gościom rezerwowy Tomasz Dąbrowski, który skutecznie dobił piłkę odbitą przez bramkarza ŁKS po strzale Bartosza Narożnika. Po ostatnim gwizdku sędziego łodzianie nie mogli uwierzyć, że meczu nie wygrali.

Marek Chojnacki, jeden z trenerów ŁKS, nie krył po meczu rozczarowania. Stwierdził, że o stracie goli zadecydowały proste błędy jego podopiecznych. Zauważył także, że remis eliminuje praktycznie jego zespół z walki o wicemistrzostwo III ligi. Do końca sezonu pozostały jeszcze cztery kolejki.

Łodzianie stracili nie tylko dwa punkty. W sobotnim (23 maja) meczu w Grodzisku z Pogonią nie wystąpi Bartosz Bujalski, który ujrzał czwartą żółtą kartkę.

W Pelikanie natomiast nie rozdzierano szat po końcowym gwizdku sędziego.

- Graliśmy praktycznie rezerwowym składem - mówił Andrzej Miziołek. - Zmiennicy spisali się jednak jak trzeba i z punktu się cieszymy.

ŁKS Łódź - Pelikan Łowicz 2:2 (2:0)

Gole:
1:0 - Marcin Zimoń (5)
2:0 - Adam Patora (35, głową)
2:1 - Michał Fabijański (62)
2:2 - Tomasz Dąbrowski (80)

ŁKS: Michał Kołba - Adrian Filipiak, Aleksander Ślęzak, Robert Sierant, Marcin Zimoń - Dawid Sarafiński (73, Dominik Głowiński), Mauricio Martins, Bartosz Bujalski, Tomasz Kowalski (65, Przemysław Różycki) - Artur Golański, Adam Patora (85, Kamil Cupriak). Trenerzy: Marek Chojnacki - Dariusz Bratkowski. Kierownik drużyny: Jacek Żałoba.

Pelikan: Rafał Dawid - Grzegorz Wawrzyński, Marcin Nowak, Michał Żółtowski, Bartosz Broniarek - Konrad Kowalczyk, Damian Kosiorek (46, Daniel Bończak, 76, Tomasz Dąbrowski), Filip Skupiński, Michał Fabijański - Bartosz Narożnik, Robert Kowalczyk (90+1, Dawid Panek). Trener: Bogdan Jóźwiak. Kierownik drużyny: Andrzej Miziołek.

Żółte kartki: Mauricio Martins, Bartosz Bujalski (czwarta kartka, która wyklucza zawodnika z meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki) - Marcin Nowak, Marcin Dąbrowski.

Sędziowali: Marcin Tądel - Jarosław Kurzawa, Kamil Szulc. Wszyscy WS Sieradz.

Widzów: 1.700.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki