Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada Miejska w Łodzi: polityka kadrowa urzędu miasta niedostępna dla radnych opozycji

Marcin Bereszczyński
Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Radni PiS już drugi miesiąc próbują uzyskać informacje o tym, kto został zwolniony lub zatrudniony w magistracie od powstania koalicji PO-SLD.

Wiceprezydent Marek Cieślak odmówił radnym PiS informacji o ostatnich zmianach kadrowych w magistracie. Radni są zszokowani i zastanawiają się, co ukrywa prezydent Hanna Zdanowska. Prawnicy Urzędu Miasta Łodzi (UMŁ) przekonują, że nie ma nic do ukrycia, a radni źle sformułowali interpelację dotyczącą polityki kadrowej urzędu.

Radni PiS Sebastian Bulak i Łukasz Rzepecki napisali w marcu interpelację do prezydent Hanny Zdanowskiej, w której zażądali informacji kogo zatrudniono, kogo zwolniono, kto zrezygnował z pracy lub przeszedł na emeryturę, jakie stanowiska zlikwidowano, a jakie utworzono od czasu podpisania umowy koalicyjnej między PO i SLD. Radni chcieli informacji kadrowych dotyczących magistratu, jednostek miejskich, instytucji kultury i spółek. W przypadku nowo zatrudnionych chcieli dowiedzieć się, jakie jest ich doświadczenie zawodowe i wynagrodzenie. Prosili też o uzasadnienie zatrudnienia nowych urzędników.

W kwietniu radni PiS dostali odpowiedź od wiceprezydenta Marka Cieślaka, że ich interpelacja jest tak szczegółowa, że urzędnicy potrzebują więcej czasu na przygotowanie dla nich wyczerpujących informacji. Kilka dni temu dostali ostateczną odpowiedź od Marka Cieślaka. Wiceprezydent napisał, że zgodnie ze statutem miasta informacje dotyczące polityki kadrowej nie mogą zostać udostępnione radnym składającym interpelację.

Radni są zszokowani. Ich zdaniem polityka kadrowa urzędu powinna być jawna, a urząd musi działać w sposób transparentny.

- Najwyraźniej prezydent Zdanowska ma coś do ukrycia, skoro nie chce udostępnić tych danych lub wstydzi się decyzji, które musi podejmować w ramach bieżącej polityki kadrowej, aby utrzymać koalicję rządzącą naszym miastem. Wyborcy mają prawo wiedzieć, na co przeznaczane są ich podatki - przekonuje radny Sebastian Bulak.

Odpowiedź wiceprezydenta Cieślaka podyktowana była rozstrzygnięciami prawników.

- Interpelacja powinna być składana w sprawach dotyczących właściwości miasta. Polityka kadrowa jest właściwością prezydenta, a nie miasta. Prezydent zawiera umowy o pracę, a nie miasto. Dlatego nie można odpowiedzieć radnym na pytania złożone w trybie interpelacji - wyjaśnił Marcin Górski, dyrektor wydziału organizacyjno-prawnego UMŁ.

Mecenas Górski wyjaśnił, że praktyką urzędu było udzielania odpowiedzi na interpelacje, które z prawnego punktu widzenia na tę odpowiedź nie zasługiwały. Magistrat chce z tym zrobić porządek. Marcin Górski przyznał, że gdyby radni złożyli zapytanie w trybie dostępu do informacji publicznej, to magistrat musiałby odpowiedzieć w 14 dni. W przeciwnym razie autor zapytania mógłby złożyć skargę do sądu administracyjnego.

- Niedługo złożę wniosek o udostępnienie informacji publicznej w sprawie polityki kadrowej urzędu - zapowiedział radny Bulak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki