Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znani samorządowcy z Łodzi zainteresowani wsparciem Pawła Kukiza. Są niespodzianki...

Piotr Brzózka
Karolina Misztal/archiwum Polska Press
Piotr Biliński nie wyklucza, a Agnieszka Wojciechowska wprost mówi, że chce kandydować do Sejmu. O ugrupowaniu Kukiza myślą Jarosław Berger, Jacek Borkowski i Elżbieta Hibner.

Politycy - nie ma mowy. Ale aktywni samorządowcy - czemu nie. No i oczywiście młodzi, wykształceni. Tak łódzki architekt Piotr Biliński definiuje, kto ma szansę zaistnieć w ruchu, który skupi się wokół Pawła Kukiza, a być może nawet wystartować jesienią w wyborach parlamentarnych z list muzyka, który w ostatnich dniach solidnie poruszył polską scenę polityczną. Powszechnie spekuluje się, że w Łodzi "ruch Kukiza" będzie organizował właśnie Biliński, choć on tego jeszcze nie potwierdza. My tymczasem znamy kolejne nazwiska, które mogą zaistnieć przy tym projekcie.

Na większą część pytań, w tym i o swoją rolę, Biliński odpowiada: "pomidor". Bo jest za wcześnie. Zdradza, że inicjatywa nie będzie partią, a w nazwie może się znaleźć słowo ruch. Kto może w tym uczestniczyć? - Przede wszystkim aktywni samorządowcy oraz ludzie młodzi, niezwiązani z żadnymi partiami politycznymi- mówi Biliński.

W ubiegłym tygodniu podawaliśmy, że współpracą z Pawłem Kukizem jest zainteresowana Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, kandydująca w ostatnich wyborach na prezydenta Łodzi z poparciem Janusza Korwin-Mikkego, w przeszłości bliska współpracowniczka obecnej szefowej MEN Joanny Kluzik-Rostkowskiej, współzałożycielka partii PJN. Biliński tego nie wyklucza, a Wojciechowska wprost deklaruje, że chce jesienią kandydować do Sejmu.

Kogo jeszcze możemy zobaczyć w tym towarzystwie? Spekuluje się, że mogło by dojść do współpracy z byłym radnym miejskim i wojewódzkim SLD Jarosławem Bergerem, który jesienią ubiegłego roku przegrał rywalizację o mandat w radzie miejskiej. Berger nie potwierdza wprost, ale też nie zaprzecza. - Na razie nie mam zamiaru nigdzie się zapisywać, ale z uwagą obserwuję zmiany na scenie politycznej. Przez kilkanaście lat zajmowałem się pracą w samorządzie, nie pełniłem żadnych funkcji w partii, nie zajmowałem się bieżącymi sprawami partyjnymi, a do SLD zapisałem się dopiero w 2009 roku - mówi enigmatycznie Berger.

Podobnie wypowiada się inny były radny Jacek Borkowski, architekt, usunięty z PO, ostatnio nigdzie niekandydujący.

- Obserwuję z uwagą scenę polityczną - mówi Borkowski w tonie zaskakująco podobnym do Bergera. - Oddolne inicjatywy są mi bardzo bliskie, jako lokalny patriota chciałbym służyć wsparciem eksperckim. Nie myślę w tej chwili o kandydowaniu do parlamentu, z nikim o tym nie rozmawiałem, ale chętnie włączę się w budowę programu ruchu Kukiza. Myślę, że moje doświadczeni może pomóc. Chciałbym przypomnieć, że z PO zostałem usunięty, bo sprzeciwiałem się zadłużaniu Łodzi na bezsensowne inwestycje - mówi Borkowski.

W podobnym tonie wyraża się Elżbieta Hibner, była wiceprezydent Łodzi w czasach prezydenta Grzegorza Palki, były członek zarządu województwa, a w ostatnich wyborach samorządowych - kandydatka z listy "Łodzianie bez partii" (kandydatem "Łodzian" na prezydenta miasta był Piotr Biliński).

- Z list Kukiza powinni kandydować młodzi, wykształceni ludzie, którzy chcą coś zmienić w sprawach, które ich dotyczą. Ja nie jestem zainteresowana kandydowaniem, te etap w życiu mam już zamknięty, nie pcham się na afisz. Ale jeśli ktoś uzna, że moje doświadczenie przyda się w budowaniu programu tego ruchu, to nie odmówię współpracy - mówi Hibner.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki