18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vis-a-vis łódzkiej komendy działa dom uciech

Agnieszka Jasińska
Policjanci: - My naprawdę nie mamy wpływu na to, gdzie powstają agencje towarzyskie
Policjanci: - My naprawdę nie mamy wpływu na to, gdzie powstają agencje towarzyskie Krzysztof Szymczak
Gdzie działa jedna z najbardziej znanych agencji towarzyskich w Łodzi? Dokładnie naprzeciwko okien komendanta miejskiego policji. Jakby tego było mało, dom uciech o nazwie kojarzącej się z Dzikim Zachodem nie jest zarejestrowany.

Około godz. 22 w bramie przy ul. Sienkiewicza vis-a-vis komendy zapala się wściekłoróżowy neon z napisem ''Agencja''. I nie jest to agencja ochrony... Nikt z okolicznych mieszkańców nie ma wątpliwości, jakiego rodzaju usługi świadczone są w przybytku. Za dnia neon znika.

Jak udało nam się ustalić, agencja towarzyska prosperuje doskonale. Ogłoszenia niemal codziennie pojawiają się w lokalnej prasie w rubrykach ''usługi towarzyskie''.

Agencja mieści się w starej kamienicy. Na dole jest sklep spożywczy, na pierwszym piętrze mieszkanie prywatne. Sąsiedzi agencji nie chcą oficjalnie rozmawiać o sąsiedztwie.

- Coś pani dziecko? Wiadomo, co tu się wyprawia. Najciemniej pod latarnią - macha ręką jedna z zapytanych osób.

Damy z agencji zabawiają gości w mieszkaniu o powierzchni ok. 100 mkw. Wewnątrz jest pięć pokoi. W miesiącu jest tak mniej więcej 400 klientów. W nocy pracuje po 6-8 dziewczyn, w dzień - zwykle dwie. Klientów bardzo często przywożą taksówkarze, którym właściciel agencji płaci za taki kurs.
Formalnie nie jest tam zarejestrowana żadna działalność gospodarcza tego typu.

- Właściciel wyrejestrował ją w październiku ubiegłego roku. Wcześniej prowadził działalność określaną jako usługi towarzyskie - mówi Anna Imperowicz z Delegatury Łódź-Śródmieście magistratu.

W urzędzie skarbowym też nie ma informacji o agencji działającej pod oknami komendanta. Postanowiliśmy zadzwonić na numer agencji podany w rubryce towarzyskie. Telefon odebrała kobieta.

- Dodzwoniliśmy się do agencji towarzyskiej? - zapytaliśmy. Upewniliśmy się, że mieści się dokładnie pod takim, a nie innym adresem.

- Tak, dokładnie - potwierdził damski głos.

Poprosiliśmy o rozmowę z szefem. Zapytaliśmy o to samo, tym razem jako dziennikarze. - To nie jest agencja, wyrejestrowałem ją, bo mi się nie opłacała - podkreślił mężczyzna. Przytoczyliśmy mu rozmowę z panią, która odebrała telefon. Zastanowił się i odpowiedział: - Widocznie telefon odebrała dziewczyna, która przyszła w sprawie wynajmu pokoju. Tu nie ma agencji towarzyskiej - powtórzył mężczyzna. Nie potrafił logicznie wytłumaczyć, dlaczego w lokalu telefony odbierają przypadkowe osoby, które przychodzą tylko zapytać o wynajem pokoju.

Czy policja zamierza coś zrobić z kłopotliwym sąsiedztwem? Funkcjonariusze tłumaczą, że nie mają wpływu na lokalizacje domów uciech.

- Jeśli chodzi o agencję przy ul. Sienkiewicza, to - jak wynika z informacji przekazanych przez funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji - właściciel wynajął mieszkanie prywatnej osobie.

Podinspektor Joanna Kącka dodaje, że rok temu pod tym adresem zdarzały się interwencje. W tym roku nie było jeszcze ani jednej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki