Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnictwo: To już jest wojna o węgiel

Michał Wroński
Polskie kopalnie wydobywają ponad 70 milionów ton węgla rocznie, tymczasem zapotrzebowanie w naszym kraju na ten surowiec wciąż spada i dzisiaj nie przekracza 65 mln ton
Polskie kopalnie wydobywają ponad 70 milionów ton węgla rocznie, tymczasem zapotrzebowanie w naszym kraju na ten surowiec wciąż spada i dzisiaj nie przekracza 65 mln ton Arkadiusz Ławrywianiec
Spółki górnicze kuszą klientów cenami. Sięgają również po... donosy i robią sobie złośliwości. Wszystko dlatego, że węgla na rynku jest zbyt dużo. A i tak są plany budowy nowych kopalń

Nikt jej oficjalnie nie wypowiedział, ale trwa. Można ją dyplomatycznie nazwać ostrą konkurencją, lecz nie brakuje takich, którzy już mówią o wojnie, jaką toczą ze sobą polskie spółki górnicze. Wojnie na ceny, donosy i złośliwości, jakie prawią pod swoim adresem ich zarządy.

Szef Kompanii mówi jasno: Nadal będziemy agresywni

Niech każdy zajmie się swoją spółką - tak właśnie kilka dni temu Krzysztof Sędzikowski, prezes Kompanii Węglowej, odpowiedział tym wszystkim, którzy zarzucali, że kierowany przez niego koncern wyprzedaje węgiel ze zwałów poniżej kosztów jego wydobycia i tym samym psuje cały rynek tego surowca w Polsce. A lista skarżących się była długa: znalazła się na niej lubelska Bogdanka, Katowicki Holding Węglowy i należąca do czeskiego właściciela Silesia w Czechowicach-Dziedzicach.

Skargi na politykę cenową Kompanii trafiły do Ministerstwa Skarbu, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, a prezes Bogdanki odgrażał się nawet, że będzie interweniować w Brukseli, gdzie ważą się losy zgody na udzielenie pomocy publicznej dla restrukturyzowanych kopalń KW. Przedstawiciele Kompanii długo ograniczali się do "biernego oporu", zaprzeczając jedynie zarzutom o stosowanie cen dumpingowych, ale w końcu uznali, że miarka się przebrała.

- Walczymy o życie i trzeba to zrozumieć. Dlatego nadal zamierzamy być przyjaźni wobec naszych klientów i agresywni względem konkurencji - nie pozostawił złudzeń Krzysztof Sędzikowski.

- Ja to rozumiem. Trwa walka o przetrwanie i Kompania stara się ją wygrać. Tyle że na dłuższą metę taka polityka cenowa jest nie do utrzymania, bo ona może wpędzić w kłopoty nową Kompanię Węglową - komentuje Adam Gorszanów, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.

Ktoś tu straci. Importerzy? Oby nie nasi górnicy

Napięte relacje między spółkami górniczymi są efektem tego, że węgla na rynku jest po prostu zbyt dużo - polskie koncerny wydobywają go ponad 70 mln ton rocznie. Do tego trzeba doliczyć jeszcze ok. 10 mln ton sprowadzanych zza granicy - przeważnie wschodniej. Tymczasem zapotrzebowanie na ten surowiec spada i dziś nie przekracza 65 mln ton rocznie. Co gorsza, w kolejnych latach trend nie ulegnie zmianie - prognozy mówią, że pod koniec dekady Polska będzie potrzebować ok. 50 mln ton tego surowca. A spółki wydobycia ograniczać nie zamierzają. Ba, na rynku mogą za kilka lat pojawić się nowi gracze - niemiecki koncern HMS Bergbau AG przymierza się do budowy kopalni w Orzeszu, zaś specjalizująca się w budowie maszyn górniczych katowicka firma Kopex planuje sięgnąć po złoża węgla w rejonie Przeciszowa i Zatora w zachodniej Małopolsce.

- Nie widzę sensu w budowie nowych kopalń - ocenił te plany podczas swego niedawnego wystąpienia prezes Kompanii.
- Nie ma racji. To samo mówiło się, kiedy budowano Bogdankę i Budryka. Polska nie ma pieniędzy na modernizację swoich kopalń, a zatem trzeba je budować za pieniądze z takich źródeł, jakie udaje się pozyskać, bo węgiel będzie nam potrzebny przez najbliższe 40 lat - odpowiada na to Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, który właśnie na zlecenie HMS Bergbau AG pilotuje inwestycje w Orzeszu. Przedstawiciele Kopexu w medialne polemiki z szefem Kompanii wchodzić nie chcą (trudno się dziwić - firma prowadzi interesy z górniczym koncernem), ale dyplomatycznie stwierdzają, że mają "inne zdanie" aniżeli szef Kompanii.

- My już nie zastanawiamy się czy, ale ile na tym zarobimy - dodają. Pytanie jednak, czy aby zarobek nie będzie odbywał się kosztem innych działających na rynku spółek? Przeciwnicy inwestycji Kopexu chętnie grają tą kartą przekonując, że wydobycie z kopalni w Przeciszowie 4 mln ton węgla rocznie w praktyce oznacza wyparcie z rynku takiej samej ilości węgla fedrowanego przez innych producentów. Istotnie, kosztami wydobycia żadna obecnie działająca "gruba" nie może rywalizować z kopalnią Kopexu, gdzie urobek będzie odstawiany na powierzchnię systemem tzw. upadówek: szybko i tanio. Przedstawiciele spółki starają się dystansować od roli konkurenta dla Kompanii.

- Stawiamy na gruby węgiel, Jeśli ktoś powinien się martwić, to importerzy i zagraniczni producenci - przekonują. Podobnie skutki uruchomienia nowych kopalń ocenia Jerzy Markowski: - Węgiel z nich nie wyprze z rynku polskiego węgla, ale ten, który dziś jest sprowadzany zza granicy - mówi Markowski.

W takie prognozy nie wierzy jednak Adam Gorszanów. Jego zdaniem ograniczenie importu węgla do Polski jest mało prawdopodobne. A niski kurs rubla sprawia, że stało się to jeszcze bardziej opłacalne niż było chociażby rok temu. A jeżeli napływ węgla ze Wschodu nie ustanie i nadpodaż tego surowca na polskim rynku nadal będzie tak olbrzymia, to walka (pardon: konkurencja) między polskimi producentami jeszcze się zaostrzy.


*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera