Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice z czwórką dzieci nie dostali lokalu socjalnego, bo przekroczyli dochód o 7 zł

Marcin Bereszczyński
Żaklina i Jarosław Krysiakowie z czwórką dzieci muszą przeprowadzić się z rudery przy ul. POW do rudery bez wody przy Pabianickiej. Radni interweniują w ich sprawie od roku. Na razie bez skutku
Żaklina i Jarosław Krysiakowie z czwórką dzieci muszą przeprowadzić się z rudery przy ul. POW do rudery bez wody przy Pabianickiej. Radni interweniują w ich sprawie od roku. Na razie bez skutku Grzegorz Gałasiński
Rodzice z czwórką dzieci muszą przeprowadzić się z rudery do innej rudery, w dodatku bez wody. Nie dostali lokalu socjalnego, bo dochód przekroczyli o 7 zł.

Rodzice z czwórką dzieci zostali skierowani przez łódzki magistrat do mieszkania bez bieżącej wody. Z obecnego lokalu muszą się wyprowadzić, bo kamienica będzie remontowana. W lokalu bez możliwości podłączenia wody będą mogli mieszkać przez pół roku, a potem mają trafić do noclegowni. Radni PiS od roku walczą o los tej rodziny, ale odbijają się od urzędowych przepisów.

- Rodzina wielodzietna nie dostała mieszkania socjalnego, bo jej dochód na osobę był za duży o 7 zł - westchnął Piotr Adamczyk, radny sejmiku z PiS. - Chodziłem wiele razy do magistratu, by urzędnicy znaleźli inne mieszkanie zastępcze. Najmłodsze dziecko ma 8 miesięcy. Jak oni mają żyć bez wody? Prezydent Hanna Zdanowska mówi, że kocha Łódź, dba o łodzian, ale rzeczywistość jest całkiem inna.

Żaklina i Jarosław Krysiakowie wprowadzili się do kamienicy przy ulicy POW 42 w 2010 roku. Kamienica stoi niedaleko budowanego dworca Łódź Fabryczna. W niej mieścił się kultowy bar Oaza. Rodzina podnajęła tam mieszkanie po znalezieniu oferty w gazecie. Płacili właścicielce 700 zł miesięcznie plus za zużycie prądu. Po pewnym czasie okazało się, że właścicielka nie przekazywała czynszu do miasta. Administracja rozwiązała z nią umowę, a po właścicielce nie pozostał ślad. Państwu Krysiakom pozostał dług czynszowy 22 tys. zł. Komornik co miesiąc zabiera z pensji ojca rodziny znaczne kwoty.

Sąd orzekł eksmisję rodziny bez prawa do lokalu socjalnego. Krysiakowie pozostają w kamienicy, choć bez tytułu prawnego. Mieszkają tam jak dzicy lokatorzy, choć muszą płacić 550 zł czynszu. Zimą płacili ogromne rachunki za prąd, bo piec ma zapchane wloty. Inni dzicy lokatorzy, o których wie administracja, nic nie płacą. Budynek przy POW jest w fatalnym stanie. Woda do mieszkania doprowadzona jest wężem z klatki schodowej. Dach jest zarwany, schody są pokruszone. Biegają myszy i szczury, miłośnicy mocnych trunków robią imprezy na podwórku, zaś panie lekkich obyczajów uprawiają najstarszy zawód świata.

- Wydział budynków i lokali UMŁ przyznał eksmitowanym lokal, aby uchronić ich przed wykonaniem egzekucji komorniczej do schroniska lub noclegowni. Z uwagi na stan zły techniczny nieruchomości przy ulicy POW wskazano lokal tymczasowy przy Pabianickiej 56. Są to dwa pokoje na pierwszym piętrze o łącznej powierzchni 53,55 mkw. Mieszkanie jest wyposażone w instalację elektryczną i ogrzewanie węglowe. Pobór wody jest udostępniony na korytarzu pierwszego piętra. Nie ma możliwości podłączenia wody do tego lokalu z uwagi na brak w nim instalacji wodno-kanalizacyjnej - wyjaśnia Grzegorz Gawlik z biura prasowego UMŁ.

Radny Marcin Zalewski (PiS) napisał do prezydent Łodzi interpelację w sprawie rodziny Krysiaków. Prosił, aby magistrat potraktował ich problem indywidualnie, po ludzku, a nie z urzędniczym podejściem i sztywnym trzymaniem się przepisów. Odpowiedź wiceprezydenta Ireneusza Jabłońskiego była jednak w tonie urzędniczym. Wyjaśnił, że sąd orzekł eksmisję, a magistrat pomógł, wskazując lokal tymczasowy.

- Państwo Krysiakowie mogą wystąpić o indywidualne rozpatrzenie ich sprawy i przyznanie lokalu socjalnego do Komisji Gospodarki Mieszkaniowej i Komunalnej Rady Miejskiej - proponuje Gawlik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki