Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna, Ekstraklasa: Zero, które cieszy

Leszek Jaźwiecki, Rafał Musioł, Tomasz Kuczyński, Jacek Sroka
Matus Putnocky jest w polskiej ekstraklasie ewenementem - czyste konto zachowuje średnio w co drugim swoim występie
Matus Putnocky jest w polskiej ekstraklasie ewenementem - czyste konto zachowuje średnio w co drugim swoim występie Grzegorz Dembiński/Polska Press Grupa
Trenerzy często mówią, że najważniejsze to zagrać na zero z tyłu. Sprawdziliśmy jak często taka sztuka udała się w tym sezonie naszym ekstraklasowcom.

Uniknięcie straty gola to już połowa sukcesu, bo gwarantuje co najmniej remis. Przyjrzeliśmy się wynikom czterech naszych drużyn w ekstraklasie, podliczyliśmy ich mecze zakończone z czystym kontem i zastanowiliśmy się, którzy bramkarze mieli w tych rezultatach największy udział.

Ruch Chorzów - 11 meczów bez straty gola

Niebiescy co trzeci ligowy mecz kończyli bez straty bramki. Z 11 spotkań z czystym kontem Ruch wygrał aż osiem, a trzy kończyły się bezbramkowym remisem. Dla chorzowian nie miało większego znaczenia, czy grają u siebie, czy na wyjeździe. Na Cichej nie stracili gola w sześciu potyczkach, a na obcych stadionach w pięciu.

Ulubionymi rywalami chorzowian były drużyny Piasta, Podbeskidzia i Korony. Grali z nimi trzykrotnie i po dwa pojedynki z tymi zespołami kończyli "na zero z tyłu". Jesień w wykonaniu chorzowian była jednak pod tym względem dużo gorsza niż wiosna. W ubiegłym roku Ruch tylko cztery razy zachował czyste konto, choć rozegrała aż 19 spotkań.

Wiosną meczów było na razie 14 i w siedmiu z nim Matus Putnocky nie musiał wyciągać piłki z siatki. Słowak jest prawdziwym ewenementem polskiej ekstraklasy zachowując czyste konto w co drugim swoim występie w niebieskich barwach. Cztery jesienne potyczki bez strat bramkowych to zasługa Krzysztofa Kamińskiego, który zimą opuścił Ruchu i wyjechał do japońskiego drugoligowca Jubilo Iwata.

Górnik Zabrze - 8 meczów bez straty gola

Zabrzanie śrubują w tym sezonie rekord kolejnych spotkań, w których pada co najmniej jedna bramka. Po ostatnim meczu z Lechią Gdańsk licznik wskazuje już liczbę 48., jednak kibice, którzy oglądali środowy występ zespołu Józefa Dankowskiego i Roberta Warzychu nie byli szczęśliwi z takiego obrotu sprawy, bo jako jedyny piłkę do siatki posłał Sebastian Mila, czyli piłkarz gości. Jak z tego zestawienia wynika wyniku 0:0 czternastokrotni mistrzowie Polski nie zaliczyli.

Obrona Górnika gra w tym sezonie słabo - zabrzanie stracili najwięcej bramek spośród wszystkich drużyn grupy mistrzowskiej, a w spadkowej lepszym wynikiem legitymują się aż trzy ekipy. Na zero z tyłu udaje się Górnikowi kończyć tylko co czwarty mecz. W siedmiu z ośmiu takich przypadków w bramce stał Pavels Steinbors (z Jagiellonią, Cracovią. Łęczną i Bełchatowem u siebie oraz Podbeskidziem, znów Łęczną i Koroną na wyjeździe. Jedną cegiełkę do tego dorobku dołożył już w drugim etapie rozgrywek Grzegorz Kasprzik (z Pogonią u siebie), który zastąpił Łotysza najprawdopodobniej żegnającego się z Zabrzem.

Piast Gliwice - 8 meczów bez straty gola

Połowa spotkań Piasta bez straty bramki zakończyła się wynikiem 0:0. Sześć meczów na "na zero z tyłu" rozegranych było w rundzie jesiennej - w pięciu z nich bronił Alberto Cifuentes, a w jednym Jakub Szmatuła. W przerwie zimowej Hiszpan trafił jednak do drużyny rezerw.

Na wiosnę gliwiczanie wygrali dwa spotkania nie tracąc bramki - ze Śląskiem (2:0, bronił Dobrivoj Rusov) i z Podbeskidziem (3:0, bronił Szmatuła).

Jedynym zespołem, który nie strzelił gola Piastowi jest Pogoń. W Szczecinie było 0:0, a w Gliwicach 1:0.

Piast nie dał sobie strzelić bramki w dwóch meczach wyjazdowych, z Pogonią i GKS-em Bełchatów (w obu przypadkach był bezbramkowy remis). U siebie dwa razy zremisował i cztery razy wygrał.

Podbeskidzie - 7 meczów bez straty gola

Tylko w dwóch spotkaniach z udziałem Górali nie było bramek. Oba piłkarze z Bielska-Białej rozegrali na wyjazdach - we Wrocławiu w 26. kolejce i Łęcznej w 27. Łącznie tylko siedem spotkań Podbeskidzie kończyło na "zero z tyłu". Być może wynikało to z ofensywnego stylu gry, jaki preferował zwolniony nie tak dawno trener Leszek Ojrzyński.

Na wiosnę Podbeskidzie zanotowało serię trzech spotkań na czysto pod rząd (od 25 do 17 kolejki). Między słupkami bramki Górali stał wtedy Richard Zajac. Słowak nie przepuścił piłki do swej bramki ogólnie w czterech spotkaniach (zagrał w 13 spotkaniach). Jego rodak Boris Pescović, który zaliczył 20 występów nie został pokonany w trzech meczach.

Bez straty gola Podbeskidzie wygrało na wyjeździe jedno spotkanie - z Bełchatowem w 32 kolejce. W siebie nie straciło bramki w czterech spotkaniach. Najefektowniejsze zwycięstwo Górale odnieśli w 3. kolejce pokonując Ruch Chorzów 3:0.

Jedynym zespołem, który nie zdołał strzelić bramki Podbeskidziu jest Górnik Łęczna. U siebie Górale wygrali z ekipą Jurija Szatałowa skromnie 1:0, na wyjeździe obaj bramkarze zachowali czyste konto.


*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!