Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Christoforos w Tychach. Sympozjum na 25-lecie

Jolanta Pierończyk
Sympozjum z okazji 25-lecia ośrodka Christoforos w Tychach
Sympozjum z okazji 25-lecia ośrodka Christoforos w Tychach Maroisz Kucharski
Christoforos w Tychach to świetlica dla dzieci i świetlica dla seniorów współprowadzone przez Kościół i miasto. Wszystko zaczęło się 25 lat temu od opieki nad dziećmi. Zainicjował ją ks. prałat Józef Szklorz, naówczas wikary w tyskiej parafii św. Krzysztofa. 25-lecie Christoforosa przypada na 100. rocznicę stworzenia pierwszej świetlicy w Polsce. O tym, ile można zrobić dla mieszkańców miasta, kiedy uda się połączyć siły miasta i Kościoła przekonali się uczestnicy (dyrektorzy ośrodków pomocy społecznej z całego Śląska) sympozjum z okazji srebrnego jubileuszu.

W Tychach współpraca Kościoła z miastem jest modelowa. Może służyć za wzór dla innych w projektowaniu polityki społecznej. Nie byłoby jednak Christoforosa, gdyby nie ramy prawne, które wytworzyły się w 1989; gdyby nie konkordat oraz prawo polskie, które pozwala gminom przekazywać część swoich zadań innym podmiotom społecznym. Tychy miały odwagę, by z tych nowych możliwości skorzystać. Miały wyobraźnię i odwagę, żeby 25 lat temu podjąć działania, których adresatem jest człowiek. I tu się spotykamy - w służbie człowiekowi. Za tę współpracę dla człowieka dziękuję. Przez te 25 lat poprawiła ona jakość życia wielu mieszkańców – powiedział abp Wiktor Skworc podczas sympozjum pt. „Rozwiązywanie problemów społecznych w partnerstwie z Kościołem” z okazji jubileuszu 25-lecia Ośrodka Christoforos.

25 lat temu inicjatorem tej współpracy był ks. prałat Józef Szklorz, dziś proboszcz parafii i dziekan dekanatu Tychy Nowe, a wówczas wikary w parafii św. Krzysztofa odpowiedzialny za oazę. Dla skupionych wokół kościoła dzieci zaczął organizować kolonie. – Tam jednak, przy bliższym poznaniu, okazało się, że pomoc tym dzieciom potrzebna byłaby przez cały rok; że dajemy cukierek, podczas gdy przydałoby się coś solidniejszego – wspomina ksiądz prałat.

Podbudowany młodzieńczą odwagą wybrał się do ówczesnego prezydenta Jerzego Śpiewaka, przedstawił swój pomysł i… wyszedł z kluczem w kieszeni. Był to klucz do pomieszczeń przy alei Niepodległości 87, w których właśnie zlikwidowano przedszkole (dziś jest tam nasza redakcja). Miasto dało lokal z gwarancją pełnego utrzymania i regulowania wszelkich opłat, Kościół zapewniał posiłki i kadrę do opieki nad dziećmi oraz kontynuację letnich wyjazdów.

Dziś role się odwróciły. W parafii bł. Karoliny, gdzie Christoforos został przeniesiony, kiedy ks. Szklorz został tam proboszczem, ośrodek ma do dyspozycji wygodne pomieszczenia, ogród, plac zabaw, boiska, a nawet grotę solną, a dodatkowo parafialny dom wypoczynkowy w Wiśle. Miasto zapewnia pensje dla wychowawców i już tylko partycypuje w utrzymaniu obiektu i wyżywieniu.
- Nie miałoby sensu budować w tej części miasta nowego obiektu na świetlicę, skoro ten obiekt tu jest – powiedziała Daria Szczepańska, zastępca prezydenta ds. społecznych.

Kolokwialnie mówiąc: wystarczyło się dogadać, co i ile kto może dać, żeby nikt nie stracił, a wszyscy zyskali, zwłaszcza dzieci, które na co dzień znajdują tu dom na popołudnia, obiady, opiekę i atrakcyjne zajęcia.

Ośrodek Christoforos to już dziś nie tylko świetlica dla dzieci, ale też świetlica dla seniorów, których Tychom coraz bardziej przybywa. Oni też mają tu posiłki i zajęcia, a nade wszystko towarzystwo, którego brak seniorom doskwiera najbardziej.

- Jest w człowieku potrzeba przynależności do jakiejś wspólnoty – powiedział podczas sympozjum ks. prof. Arkadiusz Wuwer, który Ośrodek Christoforos nazwał „ogniskiem nadziei” w dzisiejszym bezwzględnym świecie i za Miłoszem dodał, że dopóty człowiek w nim zginie, dopóki takie ogniska będą istnieć. Ogniska, w których panuje przyjaźń, będąca – zdaniem ks. Wuwera – najwyższą formą miłości, w której człowiek chce dobra dla drugiego człowieka.

Prof. Marek Szczepański nazwał twórcę Christoforosa Prometeuszem, który jest wzorem najbardziej prospołecznej postawy. – Ksiądz prałat stworzył tu „oikos”, co z greki znaczy dom lub miejsce, w którym chce się żyć i pracować – powiedział.
Profesor podkreślił też wyjście księdza prałata poza rolę metafizyczną i przyjęcie w swojej parafii ról świeckich, tworząc różne wspólnoty, jak: sportowa, czytelnicza, wspólnota zabawy, gospodarcza…

Daria Szczepańska, zastępca prezydenta ds. społecznych, uświadomiła zebranym, że 25-lecie Christofosa przypada w 100. rocznicę założenia w Polsce pierwszej świetlicy. I podkreśliła, że tworząc swoją świetlicę ks. prałat wyprzedził o rok świetlice, których zakładaniem już zajęło się miasto.

W sympozjum wzięli udział m.in. dyrektorzy ośrodków pomocy społecznej z różnych miast województwa, ale liczna była też reprezentacja tyskiego samorządu oraz różnych tyskich instytucji. Pierwsi dowiedzieli się, że współpraca miasta z Kościołem jest nie tylko możliwa, ale i korzystna dla obu stron, natomiast drudzy uświadomili sobie prawdziwą wielkość i społeczne znaczenie dzieła księdza prałata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!