Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki łódzkim rzekom kajaki nie płyną po ulicy [ZDJĘCIA]

Agnieszka Magnuszewska
"Gwiazda": Karolewka po lewej i kanał ogólnospławny po prawej
"Gwiazda": Karolewka po lewej i kanał ogólnospławny po prawej Archiwum ZWiK
ZWiK przypomina w tym roku o historii łódzkich rzek i ich ogromnym znaczeniu dla miasta, bo obchodzi 90. urodziny.

Co ma wspólnego nadchodzący Dzień Dziecka z łódzkimi "zaworami bezpieczeństwa" i zwiedzaniem "gwiazdy"? W przyszłą niedzielę (31 maja) Akademia Sztuk Pięknych oraz Zakład Wodociągów i Kanalizacji organizują w dolinie rzeki Łódki sporo atrakcji dla najmłodszych mieszkańców miasta. Natomiast w lipcu starsi będą mogli zajrzeć do środka "gwiazdy", czyli miejsca, gdzie deszczówka ze Śródmieścia przelewa się do Karolewki. Prezentując nietypowe miejsca i przypominając historię łódzkich rzek ZWiK świętuje swoje okrągłe urodziny.

- W tym roku przypada 90-lecie powstania łódzkich wodociągów. Z tej okazji chcemy mieszkańcom przypomnieć o roli, jaką odegrały łódzkie rzeki w powstaniu miasta i przemysłu włókienniczego - mówi Miłosz Wika, rzecznik ZWiK.

Dlatego też wybór doliny rzeki Łódki na obchody Dnia Dziecka nie jest przypadkowy. Przed siedzibą ASP zbudowano niedawno mały zalew, gdzie nie organizowano jeszcze imprez plenerowych. ZWiK chce to miejsce promować, więc podczas Dnia Dziecka będzie można wybrać się na spacer z przewodnikiem po dolinie Łódki. Żeby lepiej poznać Karolewkę, trzeba poczekać do lipca, gdy Łódź obchodzi urodziny. Wówczas ZWiK zaprosi łodzian do "gwiazdy" pod dworcem Łódź Kaliska. To jeden z łódzkich kanałów przelewowych zwanych "zaworami bezpieczeństwa". Na ich stworzenie i budowę kanalizacji postawiono dopiero na początku XX w., gdy ścieki z półmilionowej Łodzi płynęły rynsztokami i odkrytymi korytami rzek, a doły kloacze sąsiadowały ze studniami.

- Łódź była jedynym tak wielkim miastem w Europie, które nie miało kanalizacji i wodociągów - mówi Wika. - Wszędzie panował nieznośny fetor. Wybuchały epidemie czerwonki i duru brzusznego. Najgorzej było podczas deszczów. Ulice tonęły w błocie, deszczówka mieszała się ze ściekami, przenikała do wód gruntowych i studni.

Choć system odprowadzania deszczówki z centrum wymyślono ponad 100 lat temu, nadal jest sprawny.

- Przy opadach deszczówka z ulic trafia do kanałów ściekowych. System ten jednak ma określoną pojemność. Żeby woda podczas ulew nie "cofała się" i nie wybijała ulicznymi studzienkami, zbudowano 17 burzowych przelewów. To miejsca, w których kanały odprowadzające wodę z centrum spotykają się z podziemnymi kanałami rzek - wyjaśnia Wika. - Podczas nawałnic nadmiar deszczówki przelewa się przez podziemne tamy wprost do rzek. Wystarczy 7 mm deszczu na godzinę i wszystkie przelewy "pracują".

Tak Łódka, Jasień, Karolewka, Bałutka stanowią linię obrony Śródmieścia przed nawałnicami. - Gdyby nie te rzeki, podczas burzy można byłoby pływać po centrum kajakami - zaznacza Wika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki