Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królewski balet ofiarą bezmyślności

Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński Grzegorz Gałasiński
Wyobraźmy sobie sytuację: zapraszamy do domu dostojnego gościa, a gdy przyjeżdża, zaczynamy zajmować się swoimi sprawami, robimy pranie, które nie cierpi zwłoki lub idziemy do sąsiadki na kawkę. W sobotę takie prowincjonale maniery pokazała Łódź. I to wobec nie byle kogo, ale królewskiego baletu Jej Wysokości Księżnej Hanoweru, Karoliny z domu Grimaldi.

Les Ballets de Monte Carlo miał wystąpić w Teatrze Wielkim na Łódzkich Spotkaniach Baletowych pierwszy raz w ich ponad 40-letniej historii. Wystąpił. Urzekającą czystym pięknem reinterpretację "Jeziora łabędziego" pokazano, ale z półgodzinnym opóźnieniem. Do Teatru Wielkiego dzwonili widzowie stojący w korkach i błagali o kolejne minuty. Stali łodzianie w autach i taksówkach, stały autokary wiozące widzów m.in. ze Zduńskiej Woli.

Kierowcy nauczyli się już radzić sobie z rozkopami, ale teraz ktoś im zablokował inne ważne arterie w centrum. Po co? By odbył się Bieg Ulicą Piotrkowską. Ten sam ktoś zjawił się potem na starcie biegu, by strzelić w powietrze na otwarcie. Do fotografii pozowali rozbawieni włodarze miasta i marszałek województwa.

Czym wytłumaczyć zgodę na kolejny bieg, gdy miasto i tak walczy z paraliżem? Wygląda to jak działania złośliwego chochlika. Ilu jeszcze urzędników trzeba zatrudnić, by ktoś zaczął myśleć inaczej niż w kategoriach doraźnych propagandowych korzyści i zaczął traktować miasto jako całość. Bo teraz jedni biegli, a drugim, tancerzom, którzy mają obliczoną rozgrzewkę, by w formie stanąć na scenie, ktoś rzucił kłody pod nogi.

Bezmyślnie zorganizowany bieg uderzył w inne wydarzenia, w tym wybory miss studentek w siedzibie ASP. Tam nie mogli dojechać kolejni ważni goście. Łódź dała spektakularną plamę. Znowu. A fama o niej poniesie się w kręgi, do których nie docierają naiwne i zaklinające rzeczywistość kampanie promocyjne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki