We wtorek oburzył się, że ktoś go posądził, jakoby komediantem nazwał Andrzeja Dudę. Nawet jeśli tym mianem obdarzył Kukiza, to znaczy, że niekiedy mówi szybciej niż myśli lub, że lekceważy ludzi, jak politycy, którzy dali się nagrać u Sowy.
Z części nagrań jasno wynika, gdzie nasze pseudoelity mają plebs, czyli nas. Szczyt pogardy dla plebsu widać z niedawno ujawnionego nagrania wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej (teraz w Brukseli).
Babsko nieświadome, że jest nagrywane, dziwiło się, że ktoś może pracować za 6 tysięcy!
Natomiast szczytem szczytów bezczelności było to, że za ośmiorniczki i inne frykasy, które politycy żarli przy prywatnych pogaduchach, płacili naszymi pieniędzmi. Czy można się dziwić, że "młodzi zagłosowali na komedianta" Kukiza?
Ten ma przynajmniej tyle honoru, że sam płaci za swoje obiady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?