Najmniej studentów na jednego wykładowcę przypada na uczelniach artystycznych i Uniwersytecie Medycznym. Natomiast najwięcej żaków na jednego wykładowcę przypada w szkołach prywatnych.
Skąd to wiemy? Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przed rekrutacją na studia w 2015 r. uruchomiło portal internetowy "Wybierz studia".
- Wierzę, że zawarte na naszym portalu informacje ułatwią maturzystom dokonywanie słusznych wyborów, które zaważą na ich przyszłości - mówiła prezentując "Wybierz studia" prof. Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Dla kandydatów, dla których priorytetem jest jak najłatwiejszy kontakt z wykładowcą, kiepskim wyborem jest większość dużych uczelni niepublicznych.
Dla przykładu w Społecznej Akademii Nauk z siedzibą w Łodzi w bieżącym roku akademickim na jednego wykładowcę przypada 48 studentów. Wskaźnik ten dla Wyższej Szkoły Informatyki i Umiejętności z siedzibą w Łodzi wynosi 33:1, natomiast w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej - 25:1.
Z danych zebranych przez ministerstwo wynika, że większe szanse na konsultacje z kadrą naukową mają studenci uczelni publicznych.
Na Uniwersytecie Łódzkim wskaźnik "dostępności" wykładowcy to 20:1. To słabiej niż na najlepszych polskich uczelniach: Uniwersytet Warszawski "oferuje" jednego pracownika dydaktycznego na 16 studentów, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie - na 13. Politechnika Łódzka może się pochwalić wskaźnikiem 16:1, Uniwersytet Medyczny - 7:1.
Wynik UM w Łodzi stawia tę uczelnię obok szkół artystycznych. W Szkole Filmowej, Akademii Sztuk Pięknych oraz w Akademii Muzycznej na jednego wykładowcę przypada od 4 do 8 studentów.
To właśnie do Szkoły Filmowej w Łodzi najtrudniej się dostać: w poprzednim naborze uczelnia odrzuciła aż 87 proc. startujących do niej kandydatów. Na drugim miejscu w Łodzi odnajdziemy Uniwersytet Medyczny przyjmujący tylko co piątego kandydata.
Uniwersytet Łódzki przyjmuje połowę kandydatów (Warszawski bierze co trzeciego).
Wbrew obiegowej opinii o uczelniach niepublicznych, nie przyjmują one "każdego, jak leci". Np. Społeczna Akademia Nauk, według danych MNiSW, nie przyjęła 17 proc. kandydujących, natomiast Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna - co piątego chętnego.
Resort podaje też dane m.in. o odsetku wyjeżdżających na stypendia zagraniczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?