Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląski synek w finale You Can Dance

Ola Szatan
Mateusz Sobecko
Mateusz Sobecko TVN
Przebojowy Ślązak Mateusz Sobecko, który nie wstydzi się śląskiej gwary, w poniedziałek wystąpi w wielkim finale tanecznego show

Nojpiyrw miołech tańcować towarzyski, ale niy znolozłech tak gryfnyj frelki, kiero by mogła zy mnom tańcować, koniec końców znolozłech coś łodpowiydniego do siybie, co rozwijom do tera - napisał Mateusz "Sobek" Sobecko na stronie TVN-owskiego programu "You Can Dance". W poniedziałek, 1 czerwca, powalczy w finale tanecznego show. Jego rywalką będzie Natalia Gap.

22-letni "Sobek" z Rudy Śląskiej ujął widzów "You Can Dance" nie tylko tym, że fundował im darmową lekcję gwary śląskiej (którą posługuje się w codziennym życiu) i poczuciem humoru, ale przede wszystkim talentem tanecznym i wewnętrzną siłą, która nie pozwoliła mu na porzucenie marzeń.

Fani "You Can Dance" poznali Mateusza już w poprzedniej edycji. Chłopak dostał się do etapu odcinków na żywo, ale udział w programie przerwała kontuzja. Zerwał więzadło krzyżowe podczas treningu i nie mógł dalej tańczyć.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że dostałem kolejną szansę. Chciałbym dokończyć to, co zacząłem trzy lata temu, a co przerwała mi kontuzja - mówi nam Mateusz Sobecko. - Chcę pokazać, że można osiągnąć cel, mimo napotykanych po drodze przeszkód - dodaje.

Mateusz mieszka z mamą w Nowym Bytomiu. Ma trzech starszych braci, którzy wyprowadzili się już z domu. Żartuje, że dzięki temu ma więcej miejsca do tańczenia. Studiuje finanse i rachunkowość na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, co traktuje jako zabezpieczenie na stare lata. Ma jednak nadzieję, że ten zawód mu się nie przyda, a taniec wypełni całe jego życie.

A tańczy od sześciu lat. Na pierwsze zajęcia zaprowadził go ojciec. "Sobek" nie lubi konkretyzować stylu, w jakim tańczy, choć najbliższe są mu chyba new age, hip-hop i wszystkie jego odmiany. Lubi ćwiczyć, szkolił się nawet w Los Angeles pod okiem znakomitych choreografów.

Co było najtrudniejszym momentem dla Mateusza w trakcie obecnej edycji "You Can Dance"?

- Czwarty odcinek na żywo. Cały tydzień przygotowań do tego występu przeżyłem w stresie, bo podczas poprzedniej edycji programu to wtedy przytrafiła mi się kontuzja. I teraz marzyłem, żeby ten odcinek przejść bez uszczerbku na zdrowiu - wspomina "Sobek". - Potem, w kolejnych odcinkach pojawiło się też zmęczenie, ale poradziłem sobie z nim - dodaje.

Finał programu był jego marzeniem. Ma świadomość, ile osób mocno trzyma za niego kciuki w walce o zwycięstwo i nagrody, którymi są: stypendium w prestiżowej szkole tańca - Broadway Dance Center - oraz czek na 100 tysięcy złotych.

Niezależnie od wyniku poniedziałkowego finału, ma już pewne plany. - Otrzymuję sporo propozycji prowadzenia warsztatów, pokazów tanecznych. Jest dużo rzeczy do ogarnięcia. Szykuje się fajny okres w moim życiu. Chciałbym też pojechać znów do Stanów Zjednoczonych - uśmiecha się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!