Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli GKS Bełchatów chce pozostać w ekstraklasie, musi wygrać z Zawiszą

Dariusz Kuczmera
PGE GKS Bełchatów nie wygrał w ekstraklasie z Zawiszą Bydgoszcz. W sobotę trzeba pokonać zespół z Bydgoszczy, aby pozostać w ekstraklasie.

Dotychczas obie drużyny spotkały się w ekstraklasie zaledwie dwa razy, choć "Brunatni" grają w elicie dwunasty sezon, a Zawisza czternasty. 20 października 2014 bydgoszczanie pokonali na swoim boisku GKS 2:1 (0:1).

12 kwietnia tego roku bełchatowianie przegrali na stadionie przy ulicy Sportowej 3 1:2 (1:3). W sobotę GKS Bełchatów nie ma wyjścia, jeśli chce, a zapewne chce, pozostać w ekstraklasie, to musi mecz z zespołem trenera Mariusza Rumaka wygrać.

- To nie jest już ten Zawisza co jeszcze kilka tygodni temu - uważa Dariusz Knopik, dziennikarz sportowy z Bydgoszczy. - Ten obecny jest w dołku. W poprzedniej kolejce przegrał u siebie, tak przegrał, bo remis 1:1 z Górnikiem Łęczna jest porażką. Jeżeli przegramy w Bełchatowie, to szanse na utrzymanie będą znikome.

W Bełchatowie Mariusz Rumak, trener Zawiszy, nie będzie mógł skorzystać z usług filaru defensywy Sebastiana Ziajki, który pauzuje za ósmą żółtą kartkę. Zapewne zastąpi go Rumun Cristian Pulhac. Szkoleniowiec Zawiszy stwierdził podczas czwartkowej konferencji prasowej, że przekonany jest, iż GKS zaatakuje od pierwszych minut. Ma już od 6 do 8 pewniaków w składzie. Nie będzie też indywidualnego krycia dla Arkadiusza Piecha.

- Kolektywna gra całej drużyny powinna sprawić, że będzie miał mniej okazji bramkowych niż w Chorzowie - ma nadzieję Mariusz Rumak.

W ekipie "Brunatnych" nieosiągalny dla mediów jest trener Kamil Kiereś. Jego asystent Andrzej Orszulak także nie jest skłonny do rozmów. W drużynie gospodarzy nie wystąpi Michał Mak. To duże osłabienie, bo choćby w meczu z Ruchem w Chorzowie (4:2) dla GKS zawodnik pokazał się z dobrej strony. W czwartek ze szpitala wyszedł za to Damian Szymański, który jest po operacji zerwanego ścięgna Achillesa. Piłkarz ze szpitala przyjechał na stadion, aby zdopingować trenujących kolegów do zwycięstwa z Zawiszą.

Fani "Brunatnych" liczą za to na skuteczność Arkadiusza Piecha, który stać może się wybawcą GKS. Mecz poprowadzi sędzia Marcin Borski z Warszawy, który już dwukrotnie był rozjemcą w meczach Gieksy. W Łęcznej GKS zremisował (1:1), i przegrał u siebie z Lechem (1:2). Pora więc na zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki