Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Strączyński: Nie jestem za tym, by wyrzucać ławników z sądu

Agnieszka Jasińska
Maciej Strączyński
Maciej Strączyński archiwum prywatne
Rozmowa z sędzią Maciejem Strączyńskim, prezesem Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".

Od czwartku można składać zgłoszenia kandydatów na ławników do sądów na kadencję 2016-2019. Prezes Sądu Okręgowego w Łodzi zwrócił się do Rady Miejskiej w Łodzi z prośbą o dokonanie naboru 397 kandydatów na ławników. Czy ławnicy są w sądach potrzebni?
Moim zdaniem, ławnicy przydają się podczas rozpraw sądowych. Wiem jednak, że nie wszyscy sędziowie są takiego zdania. Są również tacy, którzy uważają ławników za relikt przeszłości. Ja nie jestem za tym, by wyrzucać ławników z sądów. Bardzo wiele razy przydali się podczas rozprawy sądowej.

Jakie argumenty przemawiają za tym, by ławnicy uczestniczyli w rozprawach sądowych?
Jedna czy dwie dodatkowe głowy bardzo się przydają podczas orzekania. To jeszcze jeden punkt widzenia. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że nie przy wszystkich sprawach powinni być ławnicy. Ich obecność jest uzasadniona w przypadku skomplikowanych i trudnych spraw. Nie ma na przykład sensu obecność ławników tylko na jednej rozprawie podczas procesu cywilnego. W sprawie karnej ławnik uczestniczy w całym procesie i zna sprawę nie gorzej od sędziego.

Przepisy prawa często się zmieniają. Czy ławnik jest w stanie w takiej sytuacji odpowiednio przygotować się do rozprawy? Czy nie lepiej pozostawić sądzenie tylko zawodowemu sędziemu z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem?
Trudno wymagać od ławników znajomości prawa, skoro państwo nawet sędziom tego nie ułatwia. Niestety, nikt nie dba o to, by sędzia zapoznał się odpowiednio z przepisami, które wciąż są zmieniane. Musimy liczyć na siebie. Ostatnio zmieniał się kodeks karny. Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury szczyciła się tym, że niedawno przeprowadziła bardzo dużo szkoleń. Problem w tym, że mówiono o przepisach, które potem Sejm znów zmienił. Ta wiedza się teraz nikomu do niczego nie przyda.

Żeby zostać ławnikiem, trzeba mieć m.in. 30 lat i nie więcej niż 70. Do tego wymagane jest co najmniej średnie wykształcenie. Czy kryteria wyboru ławników są dobrze opracowane?
Kiedyś, aby zostać ławnikiem, nie trzeba było mieć nawet średniego wykształcenia. Bardzo dobrze, że to zostało poprawione. Zmieniono również górną granicę wieku. To także bardzo dobre rozwiązanie. Nie ma tutaj zasady im starszy, tym mądrzejszy. 80-latkowie, zamiast słuchać stron, mogą na przykład przysypiać podczas rozprawy.

Jaką cechę powinien mieć dobry ławnik?
Najważniejsze, żeby myślał i był mądry. Poza tym nie może być stronniczy. Miałem kiedyś taką sytuację, że ławnikiem, i to koniecznie w sądzie rodzinnym, chciała być kobieta, która pracowała w instytucji zajmującej się obroną pokrzywdzonych matek. Ja negatywnie zaopiniowałem tę kandydaturę i przez to kobieta nie została ławnikiem. Nie byłaby obiektywna. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki