Matka zastępcza zastraszała i biła dzieci. Grozi jej do 5 lat więzienia

Pod opieką 59-letniej Elżbiety M., w ramach tzw. niezawodowej rodziny zastępczej, od 2008 roku pozostawała czwórka rodzeństwa - dwie dziewczynki i dwóch chłopców. Z czasem dwoje starszych dzieci usamodzielniło się i pod opieką kobiety zostały te młodsze.

Kobieta miał znęcać się nad dziećmi w latach 2010-2014. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez kuratora sądowego. To on - po rozmowie z dwójką podopiecznych kobiety - 10-letnim chłopcem i 12-letnią dziewczynką uzyskał informacje, które mogły wskazywać na to, że ktoś znęca się nad dziećmi.

- Z zebranych dowodów wynika, że począwszy od 2010 roku dochodziło do sytuacji, gdy podejrzana wszczynała awantury, podczas których używała wobec małoletnich słów obelżywych, dziewczynkę niejednokrotnie zamykała w garażu, ograniczała dzieciom dostęp do jedzenia i kontakty z rówieśnikami, szarpała i popychała dzieci, uderzała je różnymi przedmiotami i rękoma - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - U chłopca dwukrotnie spowodowała obrażenia ciała w postaci sińców. Z relacji pokrzywdzonych wynika także, że byli oni zastraszani przez podejrzaną po to, by nie ujawniali tego w jaki sposób są traktowani w rodzinie zastępczej.

Śledczy przedstawili 59-latce zarzuty znęcania się nad trojgiem podopiecznych: 10-letnim chłopcem, 11-letnią dziewczynką i 22-latką, która pozostawała pod opieką oskarżonej do sierpnia 2011r. Elżbiecie M. grozi do 5 lat więzienia. Kobieta nie przyznała się do przedstawionych zarzutów. Złożyła obszerne wyjaśnienia. Twierdzi, że dobrze zajmowała się dziećmi.

Dwójkę najmłodszych pokrzywdzonych umieszczono w innej rodzinie zastępczej. 59-latka sama złożyła wniosek o rozwiązanie umowy o sprawowanie opieki. Dodatkowo Prokuratura Rejonowa w Łowiczu bada kwestię prawidłowości nadzoru ze strony PCPR w Łęczycy nad rodziną zastępczą sprawowaną przez oskarżoną.