Pracownicy Urzędu Miasta Łodzi (UMŁ) usłyszeli, że jeśli chodzi o bazę sportową w mieście "od stu lat nic się nie zmieniło" i dlatego "rzecznik naszej prokuratury Kopania donosi o kolejnych złych wydarzeniach z Łodzi częściej niż pogodynka o prognozie". Natomiast rozwój szkolnych boisk i hal ma sprawić, że Łódź stanie się miastem lepszym i bezpieczniejszym.
Takie tezy przedstawia magistratowi stowarzyszenie "Zamiast trzepaka". A konkretnie Kamila Radzyńska, jego prezes. Nie jest związana z magistratem, dlatego - jak twierdzi - może mówić głośno i radykalniej od dyrektorów szkół, zatrudnianych przez UMŁ.
Ale dyrektorzy także biorą udział w pracach stowarzyszenia. Np. Zofia Franek, dyrektor Gimnazjum nr 15, gdzie "Zamiast trzepaka" ma siedzibę. We wtorek po trzech latach starań stowarzyszenie przedstawiło w piętnastce swoje postulaty łódzkim radnym z komisji edukacji i z komisji sportu. Gimnazjum nr 15 domaga się 4 mln zł na salę gimnastyczną o rozmiarach 48 na 24 metry z łącznikiem do istniejącego budynku szkoły. Projekt sali już powstaje, bo piętnastka zdobyła na jego powstanie 120 tysięcy złotych z budżetu obywatelskiego. Obecna sala jest dla szkoły zbyt ciasna.
Radni i urzędnicy otrzymali od "Zamiast trzepaka" listę najpilniejszych inwestycji w łódzkich szkołach. Na liście jest dziewięć pozycji, oprócz Gimnazjum nr 15 m.in. świetne XXI Liceum Ogólnokształcące, gdzie potrzebne jest boisko wielofunkcyjne (650 tys. zł) i popularna bałucka podstawówka nr 58, licząca na milion złotych na boisko o rozmiarach 60 na 30 metrów z szatniami i sanitariatami.
Prezes Radzyńska twierdzi, że lista byłaby dłuższa, ale część dyrektorów boi się wstawiać na nią swoje potrzeby, bo nie chce popaść w niełaskę magistratu.
Po burzliwej mowie przedstawicielki "Zamiast trzepaka" urzędnik wydziału edukacji UMŁ przedstawił aktualne dane o bazie sportowej łódzkich szkół. 38 procent z nich ma duże sale gimnastyczne, czyli o rozmiarze co najmniej 24 metry na 12 metrów lub o rozmiarach zbliżonych. Pozostałe szkoły miejskie mają sale mniejsze, zaś bez swojego obiektu pozostaje jeden ogólniak.
Odsetek szkół z nowoczesnymi boiskami sięgnie z końcem tego roku 47 procent. Reszta placówek boiska nie posiada, uczniowie ganiają za piłką na asfalcie albo na nawierzchni gruntowej.
"Zamiast trzepaka" narzeka na częste zmiany szefów łódzkiej edukacji, ponieważ w ciągu trzech lat jego istnienia styka się z trzecim dyrektorem wydziału edukacji UMŁ. Od kwietnia jest nim Krzysztof Jurek, który rozpoznaje problemy łódzkiej oświaty także z pozycji wieloletniego dyrektora Gimnazjum nr 43, którym był poprzednio.
Przyjmując stanowisko, zaproponowane przez wiceprezydenta Tomasza Trelę (SLD), Jurek stwierdził, że jednym z jego priorytetów będzie rozwój klas sportowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?