Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barbara Czajka: Biblioteki to miejsca spotkań i dobrego spędzania czasu

Alicja Zboińska
Barbara Czajka
Barbara Czajka Krzysztof Szymczak
Od dwóch lat widzimy lekką poprawę czytelnictwa, choć daleko nam do lat prosperity - mówi Barbara Czajka, dyrektorka Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Piłsudskiego w Łodzi.

Nie w wersji papierowej, ale cyfrowej - coraz więcej zbiorów można śledzić w sieci. Na jakim etapie jest ich digitalizacja i które materiały zyskują nową postać?
To proces długotrwały i kosztowny, a projekt rozpoczął się w 2008 roku, gdy otrzymaliśmy dotacje z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu Marszałkowskiego. Kupiliśmy wówczas skaner bezdotykowy. Digitalizację zaczęliśmy od zbiorów najstarszych, głównie prasy łódzkiej, w tym Dziennika Łódzkiego. Robimy to m.in. przy współpracy z Archiwum Państwowym w Łodzi. Włączamy także zbiory z innych powiatów naszego województwa. Jako pierwsze skanowane są najstarsze zbiory, które mają już ponad 70 lat i wygasły do nich prawa majątkowe.

Czy to właśnie wydawnictw o tematyce regionalnej przeważnie poszukują czytelnicy?
Regionalnymi zbiorami zainteresowani są studenci, pracownicy naukowi, ale także regionaliści amatorzy. Zwiększa się grono zwłaszcza tych ostatnich. Staramy się gromadzić książki, prasę łódzką i wojewódzką, mamy też duży zbiór fotografii, a także najprzeróżniejszych elementów życia społecznego, jak ulotki, afisze. Pochodzą one z XIX wieku aż do współczesności. Poszukujemy niszowych, niskonakładowych książek. Szukamy ich za pośrednictwem internetu, nawiązujemy współpracę ze szkołami, różnymi stowarzyszeniami, które często wydają niskonakładowe publikacje. Gros samo przysyła nam swoje książki.

Jak liczne są zbiory regionalne?
W zasobach biblioteki posiadamy ponad 570 tysięcy książek, a także ponad 135 czasopism. Kolejne 86 tysięcy egzemplarzy to tzw. zbiory specjalne, czyli starodruki, filmy, pocztówki, audiobooki. W sumie z regionaliami mamy blisko 800 tysięcy zbiorów. Nie prowadzimy dokładnej statystyki publikacji lokalnych, ale to najważniejsza część naszych zbiorów. Przybywa osób, które są zainteresowane historią Łodzi. Dużą popularnością cieszą się lokalne fotografie. Chwalimy się także zbiorem książki dziecięcej, który liczy ok. 25 tysięcy egzemplarzy. Prowadzimy tzw. Muzeum Książki Dziecięcej, które liczy już 50 lat i stale je rozwijamy. Mamy wyjątkową kolekcję i to w skali kraju.

Jakimi czytelnikami może się pochwalić biblioteka?
Mamy grupę osób, które przychodzą prawie codziennie i czytają gazety, książki specjalistyczne, a także korzystają z internetu. Mają dużo czasu wolnego i są naszymi stałymi gośćmi, mają tutaj swój azyl. Jest też grupa osób, które są zainteresowane czytaniem najnowszej literatury, np. poradnikami, biografiami czy kryminałami skandynawskimi.

I kupujecie dla nich te kryminały?
Najczęściej po jednym egzemplarzu. Otrzymujemy dotację Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na zakup nowości, to zwiększa nasze możliwości. Znaczną część pieniędzy przeznaczamy na zakup czasopism. Ma on sens wówczas, gdy mamy ciągi czasopism, ważna jest kontynuacja tytułów. Poza czasopismami priorytetem są regionalia, a następnie książki o charakterze naukowym i popularnonaukowym, czyli zgodnym z charakterem naszej biblioteki, a ma ona status naukowej. Często właśnie u nas można znaleźć jedyne w Łodzi egzemplarze. Dlatego dopiero na końcu naszych zainteresowań jest literatura popularna.
Czyli w sytuacji wyboru między nowym kryminałem skandynawskim a nieznaną książką dotyczącą Łodzi i regionu dylematu w zasadzie nie ma?
Nie ma. Pieniądze najpierw dzielimy na zakup czasopism, a następnie regionaliów. Kryminał skandynawski możemy kupić, o ile zostaną nam pieniądze.

A spełniacie Państwo życzenia czytelników?
Nasi czytelnicy kierują zapytania do odpowiednich działów. Staramy się je spełniać. Czasem są to prośby o zakup podręczników, lektur szkolnych oraz poradników. Popularność serialu o Sulejmanie Wspaniałym spowodowała zwiększenie zainteresowania publikacjami na jego temat. Czytelnicy proszą też o głośne książki, które zdobyły nagrody.

Biorąc pod uwagę spadek czytelnictwa w Polsce, to chyba dobrze, że interesują się przynajmniej nagrodzonymi publikacjami?
Spadek czytelnictwa jest widoczny w całym kraju i dotyczy bibliotek wszelkich szczebli. Na szczęście od dwóch lat zauważalna jest lekka poprawa czytelnictwa, a dzieje się to dzięki programom popularyzującym czytelnictwo, a także pieniądzom, które biblioteki mogą przeznaczać na zakup nowości. Niestety, nie mamy tak spektakularnych osiągnięć jak w niektórych krajach Europy, np. w Skandynawii, gdzie czytelnictwo jest na znacznie wyższym poziomie. Trzeba też pamiętać o zmianie zachowań czytelników, o coraz większej roli, jaką odgrywają internet i nowe media. Biblioteki muszą im wychodzić naprzeciw, dlatego tez realizujemy projekt Biblioteki Cyfrowej, z której mogą korzystać osoby na całym świecie. Od 2008 roku odnotowaliśmy ponad 5,5 miliona odwiedzin, rocznie cieszymy się z ponad miliona odwiedzin. Mamy czytelników, którzy korzystają z naszych zbiorów, ale nas nie odwiedzają fizycznie. W ciągu roku przychodzi do nas ok. 7 tysięcy czytelników. W latach prosperity - w latach 90. odwiedzało nas ok. 12 tysięcy osób. Zmiany nastąpiły wraz z rozwojem internetu, który spowodował dostęp do książki w formie elektronicznej. Spadek czytelników wynika nie tylko z mniejszego zainteresowania czytaniem, ale także jest spowodowany demografią. Zmniejsza się bowiem liczba mieszkańców Łodzi, mniej jest studentów, uczniów, czyli najliczniejszej grupy czytelników.

Przyznam się, że choć czytam bardzo dużo, to nie korzystam z bibliotek. Kupuję dużo książek, wymieniam się ze znajomymi, którzy mają podobne zainteresowania. Czym skusi mnie Pani do odwiedzin w bibliotece?
Zaproponuję spotkanie z autorami lub udział w wydarzeniach, jak choćby w Nocy Muzeów. Będzie się mogła Pani wówczas przekonać, że biblioteka to nie tylko książki do wypożyczenia. Zaproponuję też nową formę korzystania z lektury, czyli audiobooki, których mamy duży zbiór.

A jeśli jestem tradycjonalistką, która woli książkę w wersji papierowej od audiobooka?
To zapraszam panią do Dyskusyjnego Klubu Książki, który działa przy naszej bibliotece. Spotkania odbywają się raz w miesiącu, może się pani z innymi wymienić doświadczeniami i uwagami z lektury. Biblioteka to nie tylko możliwość wypożyczania książek, ale także miejsce, w którym można dobrze i miło spędzić czas.

Jak będą wyglądały biblioteki przyszłości? Bardzo będą różnić się od współczesnych?
Trzeba rozgraniczyć rolę bibliotek publicznych i uczelnianych. Uczelniane będą odchodziły od części papierowej, zapewnią większy dostęp elektroniczny. Publiczne biblioteki powinny natomiast stać się miejscem spotkań z autorami, dobrych relacji, spędzania czasu. Inwestujemy tez w tzw. czytaki, czyli urządzenia do słuchania książek, które są przeznaczone m.in. dla osób niedowidzących.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki