Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzka Kolej Aglomeracyjna jeździ z Łodzi do Kutna. Uroczyste otwarcie nowej trasy [ZDJĘCIA]

Jacek Losik
Grzegorz Gałasiński
Otwarcie trasy Łódź Kaliska – Kutno – Łódź Kaliska. W taki sposób Łódzka Kolej Aglomeracyjna świętowała w niedzielę (14 czerwca) swoje pierwsze urodziny. Pierwszy, wypełniony po brzegi pociąg wyruszył z dworca o godzinie 12.36.

Dzięki nowej linii, mieszkańcy m.in. Kutna, Witoni, Gawron, Łęczycy, Sierpowa, Ozorkowa, Chociszewa, Grotnik, Zgierza i Łodzi mają do dyspozycji prawie dwukrotnie więcej połączeń, niż do tej pory. Przed otwarciem nowej linii ŁKA, Przewozy Regionalne realizowały 6 par połączeń. ŁKA dołożyło kolejne 10 kursów w jedną i drugą stronę. Spółka przez rok otworzyła trasy do Łowicza, Sieradza i Koluszek. O tym, jak dużym osiągnięciem dla regionu jest utworzenie takiej siatki połączeń, mówił na niedzielnych „urodzinach” Łódzkich Kolei Regionalnych, m.in. Andrzej Wasilewski, prezes zarządu spółki, który wyjątkowo spóźnił się na uroczystość.

- Nasze pociągi się nie spóźniają, a prezes się spóźnił. Niebywałe – komentował ze śmiechem Andrzej Wasilewski. - Przede wszystkim dużym sukcesem jest to, że nasze pociągi są punktualne. Podstawą jest bezawaryjny tabor, dlatego w przeciwieństwie do innych nowych przewoźników, zainwestowaliśmy w całkowicie nowy skład. Pociągi mają 15 letni okres serwisowania, dlatego są w świetnym stanie technicznym.

Projekt pochłonął dotychczas 457 milionów złotych (60 procent dotacji unijnej). Na czterech liniach jeździ obecnie 20 szynobusów i 15 zmodernizowanych pociągów. Andrzej Wasilewski zapowiedział, że spółka będzie dalej rozwijała się, tym bardziej, że posiada licencję na dokonywanie przewozów na terenie całego kraju. Następną nitką ma być połączenie do Skierniewic.

Niedzielne otwarcie pokazało, jak dużą popularnością cieszy Łódzka Kolej Aglomeracyjna wśród mieszkańców regionu. Chociaż organizatorzy podstawili trzy składy, które o godz. 12.36 wyruszyły do Kutna, nie wszyscy chętni znaleźli miejsce siedzące. Ta sztuka udała się jednak panu Łukaszowi, który korzysta z usług ŁKA razem z żoną i córką.

- Co prawda dopiero zaczynamy naszą przygodę z przewoźnikiem, ale już kilka razy wybraliśmy się pociągiem z Łodzi Kaliskiej do Arturówka, gdzie później przesiedliśmy się na rowery – opowiada łodzianin. - Na pewno cieszy, że tych połączeń będzie jeszcze więcej, tym bardziej do takiego węzła komunikacyjnego, jakim jest Kutno.

Genezę powstania ŁKA przypomniał w niedzielę Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego. Aby opowiedzieć o początkach spółki, marszałek cofnął się wspomnieniami do 2010 roku, czyli do czasów, kiedy Polska przygotowywała się do Euro 2012.

- Zaczęło się wszystko od telefonu od pana Cezarego Grabarczyka, ówczesnego ministra infrastruktury, w którym oznajmił, że jest 100 mln euro do wykorzystania na rozwój transportu w województwie łódzkim – mówił Witold Stępień. - Pomimo tego, że żadne mecze nie rozgrywały się w naszym mieście, minister stwierdził, że Łódź musi być dobrze skomunikowana. To był jednak tylko impuls. Potrzeba było ciężkiej i żmudnej pracy, aby ten pomysł wszedł w życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki