Wniosek o uchylenie układu złożyła w kwietniu Arka Gdynia. Choć później klub z Trójmiasta zdecydował się na wycofanie wniosku, sąd jednak zajął się sprawą. I podjął najbardziej niekorzystną z możliwych decyzji dla Widzewa.
Jeśli wyrok zostanie podtrzymany w drugiej instancji, do Widzewa wejdzie syndyk masy upadłościowej, którego zadaniem będzie zabezpieczenie jak największych roszczeń wierzycieli. Majątek Widzewa jest niewielki, więc większość z nich nigdy nie odzyska swoich pieniędzy.
Do momentu rozpatrzenia wniosku złożonego do sądu, zarząd i pracownicy klubu nie będą wypowiadali się w tej sprawie.
- Mamy informację, że Arka Gdynia wycofała swój wniosek, który był podstawą do wszczęcia postępowania. Dlatego też złożyliśmy zażalenie na decyzję Sądu. Być może gdyby posiedzenie było jawne i byłyby na niego zaproszone strony postępowania to do podjęcia decyzji o otworzeniu postępowania upadłościowego likwidacyjnego Widzewa by nie doszło - mówi Krzysztof Gałązka, pełnomocnik Widzewa. - Znając specyfikę funkcjonowania spółki piłkarskiej, jedynie dalsze jej funkcjonowanie, może pozwolić na odzyskanie należności przez wierzycieli Klubu.
Układ został uchylony, ponieważ w marcu Widzew nie zapłacił kolejnej raty wynikającej ze zobowiązań. W sumie do zapłacenia wtedy było ok. 1,8 mln złotych. Łódzki klub złożył do sądu wniosek o zmianę warunków układu - większość długów chciał spłacić już po wybudowaniu nowego stadionu - ale sąd go odrzucił.
W tym tygodniu Polski Związek Piłki Nożnej będzie rozpatrywał wniosek Widzewa o licencję na grę w drugiej lidze. Po poniedziałkowej decyzji szansę na uzyskanie pozwolenia na grę w tych rozgrywkach są iluzoryczne. Najbardziej prawdopodobne na dzisiaj jest przystąpienie klubu do rozgrywek trzeciej ligi, gdzie spłata długów nie jest wymagana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?