Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkolenia dla kierowców w Łodzi. Uczyć chcą MPK i łódzka policja

Agnieszka Magnuszewska
Grzegorz Gałasiński
Biorąc udział w pikniku "Bądźmy Razem Bezpieczni" warto zwiedzić Zajezdnię Muzealną Brus i obejrzeć oryginalne wystawy.

Od początku roku pojazdy MPK wzięły udział w około 700 zdarzeniach drogowych z czego tylko 3 wypadki i 12 kolizji spowodowali pracownicy przewoźnika (wyłącznie motorniczowie). Reszta zdarzeń była z winy kierowców prywatnych aut.

Dlatego MPK, policja i Fundacja Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych organizują 28 czerwca pierwszy piknik rodzinny "Bądźmy Razem Bezpieczni". Odbędzie się on w Zajezdni Muzealnej Brus przy ul. Konstantynowskiej w godz. 12-19.

- To pierwsza taka inicjatywa, którą podejmujemy z tymi, którzy są zainteresowani promowaniem bezpieczeństwa w transporcie zbiorowym. Duża ilość zatrzymań w ruchu wynika z licznych kolizji. Musimy sobie z tym radzić, dlatego chcemy pracować z kierowcami, pokazywać im jakie zachowania na drodze są niebezpieczne - wyjaśnia Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

Podczas pikniku będzie też można się skonsultować z drogówką. - Będziemy informować, jak zabezpieczyć miejsce zdarzenia, gdy uczestniczymy w wypadku czy kolizji z udziałem pojazdów MPK - mówi Marzanna Boratyńska, mł asp. z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji.

Natomiast o tym, jak ważne jest bezpieczne zachowanie na drodze, zamierza uświadamiać kierowców Fundacja Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych. - W okresie wakacji liczba wypadków drastycznie wzrasta. W lipcu i sierpniu ubiegłego roku doszło do około 6 tysięcy wypadków, w których ponad 8 tysięcy osób zostało rannych, a 500 zginęło - wylicza Zuzanna Słomczewska-Roge, prezes fundacji. - Dlatego psycholog z Fundacji ZenDriving będzie radził, jak niwelować agresję i złe zachowania na drodze. Przygotowaliśmy też sporo atrakcji dla najmłodszych.

Zresztą, atrakcji w zajezdni na Brusie nie brakuje. Nie tylko znajduje się na jej terenie 30 tramwajów i autobusów, unikatowych na skalę kraju, ale również liczne wystawy. Jedna z nich jest poświęcona sygnalizacji. Zbiory tworzą sygnalizatory z krańcówki przy ul. Pólnocnej czy Augustów.

Te ostatnie pochodzą z lat 70. ubiegłego wieku i są żeliwne. Oznacza, że tylko jeden ich segment waży nawet 20 kilogramów. - Czytałem, że pod monterami potrafiły się łamać drabiny - mówi Jakub Tarka, prezes Klubu Miłośników Starych Tramwajów.

Ciekawym eksponatem jest sygnalizator wypożyczony z Muzeum Komunikacji Miejskiej MPK , który wyświetlał motorniczym, o ile się spóźnili lub o ile są przed czasem. Znajdował się na al. Kościuszki przy Zielonej, a sterował nim pracownik MPK siedzący w budce. - Wykonany jest z 68 żarówek, które trudno teraz dostać - mówi Konrad Palusinski z KMST, który przez miesiąc przygotowywał sygnalizatory do wystawy. Dzięki temu zwiedzający mogą sami przetestować ich działanie.

Na kolejnej wystawie prezentowane są bilety z Łodzi i województwa, niektóre unikatowe. - Należą do nich bilety z Radomska, gdzie od 10 lat nie sprzedają już biletów tylko paragony w autobusach - mówi Grzegorz Błaszczyk, kolekcjonujący bilety od dziecka.

Warto też zwrócić uwagę na spore zbiory tablic bocznych, które kiedyś stosowane nagminnie, a dzisiaj zastępowane są one elektronicznymi wyświetlaczami. Do "perełek" należą tablice z Pabianic, linii podmiejskich oraz z autobusów rezerwowych. Na większości tablic widnieje czerwone kółko z numerem linii wewnątrz, którego teraz się nie stosuje. Na tablicach można też znaleźć ulice, których już nie ma, jak Marchlewskiego, Obrońców Staliningradu czy Nowotki.

Zbieraczy zainteresuje też kolekcja smycz transportowych prezentowanych na wystawie "45 cm komunikacji". - Ludzie kojarzą komunikację z biletami, wagonami, tablicami, a ja mam kolekcję smyczy. Nazwa wystawy wywołuje uśmiech na twarzach, ale jak zacząłem mierzyć smycze, to okazało się, że średnia ich długość to 45 cm - tłumaczy Daniel Siwak, autor wystawy i sekretarz KMST.

W przyszłą niedzielę (28 czerwca) będzie można skorzystać z ostatnich wycieczek z przewodnikiem po Zajezdni na Brusie. Poprzednie cieszyły się sporym zainteresowaniem.

- W ubiegłym sezonie odwiedziło nas 14 tys. osób. W tym już 8 tys., a mamy dopiero połmetek - podkreśla Daniel Siwak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki