We wtorek zostali przesłuchani policjanci, którzy w lutym ubiegłego roku zostali wezwani do klubu Graffiti. Zapytani przez sędziego, nie potrafili jednak powiedzieć, czy podczas interwencji żona pokrzywdzonego wskazała bezpośrednio na Mariana K., ani czy była pod wpływem alkoholu. Policjanci przyznali, że nie pamiętają tego zdarzenia, bo było dawno temu, a podobnych spraw mają nawet po 2-3 dziennie.
Marian K. jest oskarżony o to, że 28 lutego 2014 r. w klubie Graffiti pobił jednego z gości. Andrzej N. twierdzi, że K., który był w klubie ochroniarzem, uderzył go w twarz. Mężczyzna relacjonuje, że spadł ze schodów i doznał obrażeń głowy. K. odpiera zarzuty. Mówi, że wyprowadził jedynie klienta, który się awanturował.
W środę w sądzie będą przesłuchiwani kolejni świadkowie, tym razem ochroniarze z klubu Graffiti.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?