Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowców czekają utrudnienia na autostradach. W wakacje remontowanych będzie kilka odcinków

Piotr Brzózka
Polska Press/archiwum
W wakacje remontowanych będzie kilka odcinków polskich autostrad. GDDKiA: opłaty na A1 i A2 na północ i wschód od Strykowa nie wcześniej niż na koniec 2018 r.

Czy wakacyjna podróż nad morze autostradą A1 znów zamieni się w koszmar? Na których drogach natrafimy na remonty? Na których autostradach zapłacimy za przejazd i ile będzie nas to kosztować?

W poniedziałek na 7-kilometrowym odcinku autostrady A2, między Pruszkowem a podwarszawską Konotopą, rozpoczęła się wymiana ekranów akustycznych. Choć autostrada pachnie jeszcze świeżością, na panelach ekranów wykryto "ogniska korozji". Wymiana zardzewiałych elementów potrwa do października. W sezonie urlopowym prace mają być prowadzone na nitce prowadzącej w stronę Warszawy, zaś od września - na wylocie ze stolicy. Okresowo ma być zajmowany jeden pas ruchu.

To nie jedyne utrudnienia, które czekają na kierowców wybierających się latem w podróż polskimi drogami. W województwie łódzkim problemy występują m.in. na ruchliwej drodze krajowej nr 1 w okolicach Rzgowa, a to w związku z budową tunelu łączącego dwie części handlowego kompleksu Ptaka. Ruch jest przeniesiony na jedną nitkę, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podkreśla jednak, że w obu kierunkach udało się namalować po dwa wąskie pasy. Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 50 km/godz.

Jeśli chodzi o polskie autostrady, najwięcej problemów czeka kierowców na A4. Prowadzona jest wymiana nawierzchni na wschód i na zachód od Opola. W weekend rozpoczął się kolejny etap, tym razem na 11 km drogi w stronę Katowic.

Trwa też remont autostradowej obwodnicy Krakowa. Na A4, między węzłami Kąpielowa i Wieliczka, wprowadzono ograniczenie do 80 km/godz. W wakacje remontowany ma być też fragment A4 w Rudzie Śląskiej. Natomiast dalej na wschód, na Podkarpaciu, na A4 można natrafić na utrudnienia okresowe, związane m.in. z koszeniem pasa rozdzielającego obie jezdnie.

Zeszłoroczny wakacyjny wyjazd nad morze wielu kierowców zapamiętało jako koszmar, a to w związku z gigantycznymi korkami ustawiającymi się na bramkach w Nowej Wsi pod Toruniem i Rusocinie koło Gdańska, czyli na wjeździe i zjeździe z płatnej, prywatnej autostrady. Wówczas wyjściem awaryjnym okazało się podniesienie szlabanów, w tym roku zarządzające drogą konsorcjum GTC chce zwiększyć przepustowość za pomocą nowych, dodatkowych bramek, oraz systemu automatycznego drukowania biletów na wjeździe.

Dobra wiadomość jest taka, że GDDKiA nie planuje budowy bramek na nowych odcinkach autostrad - A1, od Strykowa na północ, i A2, od Strykowa w stronę Warszawy. Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA, mówi, że za przejazd tymi odcinkami trzeba będzie płacić dopiero w momencie wprowadzenia powszechnego elektronicznego systemu poboru opłat od aut osobowych, a to nie nastąpi wcześniej niż pod koniec 2018 roku.

Póki co, jadąc na wakacje autostradami, zapłacimy za część pokonywanych tras. Koszty są różne, w zależności od tego, kto zarządza autostradą. Za przejazd A1 z Nowej Wsi do Rusocina, trzeba zapłacić 29,90 zł (20 gr za 1 km). Za 100 km autostrady A2 Stryków - Konin, zarządzanej przez GDDKiA, trzeba zapłacić 9,90 zł (10 gr za 1 km). Jeśli jednak ktoś kontynuuje podróż w stronę niemieckiej granicy, zapłaci dużo więcej - 66 zł za przejechanie 255 km drogą będącą w zarządzie Autostrady Wielkopolskiej (26 gr za 1 km).

Jeżeli chodzi o A4, to rekordy bije tu Stalexport, pobierając 18 zł za przejechanie 62-kilometrowego odcinka ze Śląska do Krakowa. Taniej na A4 jest na zachód od Katowic - GDDKiA pobierze 16 zł za pokonanie 160 kilometrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki