Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Mastalerek: "Te helikoptery to mydlenie oczu łodzianom i oni to zrozumieją" [ROZMOWA]

Marcin Darda
Polska Press/archiwum
Wierzę, że od jesieni rząd PiS zacznie zmieniać Polskę. Ale gdyby to miało się przełożyć na przejęcie zarządu województwa łódzkiego, to byłbym przeciw - mówi Marcin Mastalerek, szef PiS w Łódzkiem.

Listy wyborcze Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu w Łodzi już gotowe?
Dzisiaj nie ma takiego tematu, w ogóle o tym nie rozmawialiśmy.

Poważnie? Bo pojawiło się wiele spekulacji, na przykład, że Marcin Mastalerek odpuści okręg sieradzki i będzie nr 1 listy łódzkiej.

Spekulują najczęściej ci, którzy nic nie wiedzą, a media oczywiście spekulacjami są zainteresowane, bo mają o czym pisać. Ze spekulacjami jednak jest tak, że często nie mają żadnego odzwierciedlenia w faktach.

A w Łodzi mówią jeszcze, że Mastalerek będzie nr 1, o ile nie wejdzie w skład Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy...
Za nami wybory prezydenckie, przed nami parlamentarne. Sztab PiS, który działał w wyborach prezydenckich, będzie działał również w parlamentarnych. Umawialiśmy się tak od początku. Zrobiliśmy pierwszy krok do dobrej zmiany, przed nami drugi krok. Teraz jestem w sztabie PiS na kampanię parlamentarną.

Chcecie te wybory w Łodzi wygrać? W 2011 r. byliście gorsi od PO o dwa mandaty.
Będziemy ciężko pracować, żeby uzyskać jak największe poparcie Polaków, by wybory wygrać, nie tylko w Łodzi, także w całym kraju. Nie oglądamy się na inne partie, na ich strategie, nie liczymy, kto ile zdobył mandatów. Idziemy przed siebie, dzięki temu wygraliśmy wybory prezydenckie, walczymy o każdy głos, bo każdy głos jest ważny.

No to w Łodzi będzie wam trudno... Posłowie PiS kwestionują przejście do drugiego etapu helikoptera, na którego składaniu i produkcji zyskuje m.in. Łódź.
Nigdzie nie będzie łatwo, nawet tam, gdzie mamy 50 proc. poparcia, dlatego z pokorą będziemy walczyć o każdy głos. A co do helikopterów... To jest zwykłe mydlenie oczu łodzianom, a ja mam nadzieję, że oni to widzą. Przecież najpierw usłyszeliśmy, że ten kontrakt da 6 tys. miejsc pracy, a teraz się okazuje, że będzie ich 300 i to nie będą trwałe miejsca pracy, tylko do 2019 r., tymczasem Łódź i region potrzebuje wielkich inwestycji, które stworzą trwałe miejsca pracy. O tym będziemy mówić podczas kampanii, przypomnimy wszystkie zapowiedzi od 2007 r. Mamy 2015 rok i chyba pan pamięta, że w tym właśnie roku miał zostać oddany tunel średnicowy. Widzi go pan? Rozliczymy polityków PO ze wszystkich obietnic, będziemy chcieli także pokazać to, że nie są w tych obietnicach wiarygodni. Jak nie byli wiarygodni w sprawie tunelu, tak nie będą wiarygodni w sprawie helikopterów. Łódź potrzebuje tego, co już zapowiedział Jarosław Kaczyński, czyli włączenia regionu do programu dofinansowywania podobnego, jak ten dla Polski wschodniej w 2007 roku. Jarosław Kaczyński niespełna rok temu powiedział w Łodzi, że Polska powinna rozpocząć budowę wielkiego międzykontynentalnego lotniska między Łodzią i Warszawą. To są właśnie trwałe miejsca pracy, które mogą napędzić łódzką gos-podarkę. Trudno wierzyć w obietnice PO, że jeśli przez dwa lata w Łodzi będą składane przywiezione tu z Francji części helikopterów, to napędzi to łódzką gospodarkę. Władze miasta przez tyle lat nie sprowadziły tu realnej, długoletniej inwestycji, a teraz chełpią się tym, że przez kilka lat składane tu będą helikoptery, które de facto będą produkowane gdzie indziej. Jestem przekonany, że łodzianie nie są minimalistami i nie uwierzą, że to jakaś wielka inwestycja.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Rozumiem, że prezydent Łodzi Hanna Zdanowska i marszałek województwa Witold Stępień nie mają co liczyć na pański pozytywny odzew, po ich apelu do parlamentarzystów regionu łódzkiego o "pojednanie w tej sprawie ponad podziałami politycznymi"...
Mnie ten apel zdziwił. Czy to my, parlamentarzyści, rozstrzygamy przetargi? Takie podejście wynika albo z niewiedzy, albo z czysto propagandowego podejścia do tematu, na co mam nadzieję, łodzianie nabrać się nie dadzą. Przecież to koledzy pani Zdanowskiej rozstrzygają ten przetarg.

A nie chodzi o to, że była to najlepsza oferta pod względem "bojowym" dla armii i Łódź po prostu na niej skorzysta?
O tym decydowała komisja przetargowa, a merytorycznie na temat wypowiadali się politycy PiS, znający się na specyfice polityki obronności i stąd doniesienie do prokuratury, bo oni nie podzielają zdania, jakoby był to tak świetny wybór. Przy tak ważnym przetargu trzeba się kierować polską racją stanu.

Ostatecznie można nawet zrozumieć, gdy tak się wypowiada poseł. Ale nie rozumiem, gdy miejsc pracy w Świdniku i Mielcu bronią radni PiS sejmiku, wybrani w województwie łódzkim, a takie wypowiedzi padały.
Nie znam takich wypowiedzi, ale nie martwię się o samorządowców PiS, bo to mądrzy i uczciwi ludzie, dla których interes województwa, które reprezentują, jest najważniejszy. Znam ich przecież osobiście.

Zobaczymy, jak ocenią to wyborcy. Ale wróćmy do wyborów parlamentarnych. Załóżmy, że wygrywacie i tworzycie rząd. Co wtedy dzieje się w samorządzie województwa? Układacie się z PSL i odbijacie Platformie zarząd województwa?
Wierzę głęboko w zwycięstwo i to, że Polskę będzie zmieniał rząd PiS. Ale jeżeli będę miał jakikolwiek wpływ na koalicję w sejmiku, zawieranie jej lub nie, rekomendowałbym niewchodzenie w układ rządzący województwem.

Bardzo ciekawe. A dlaczego?
Ponieważ nie ma w tym sejmiku szans na przeprowadzenie ważnych zmian. Nie ma tam ludzi, poza radnymi PiS, z którymi województwo można by zmieniać. Przecież ta koalicja funkcjonuje od ośmiu lat. Władzy nie bierze się dla samej władzy, zatem z mojej strony nie będzie żadnych prób odwracania tej koalicji, bo ani w PO, ani w PSL nie widzę nikogo, z kim można by przeprowadzić potrzebne zmiany. To osoby odpowiedzialne za to, że województwo idzie w złym kierunku. Następne wybory będą w 2018 r. Jesteśmy cierpliwi.

Cóż, radni PiS w sejmiku będą pewno zawiedzeni. A moglibyście trochę stanowisk zebrać, tyle lat w opozycji, aparat partyjny wygłodniał...
Ktoś, kto chce rządzić, nie powinien myśleć o władzy dla samej władzy, ale o tym, jak wprowadzać dobre zmiany w interesie społeczeństwa.

Jeszcze jedno: prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, agitując przed pierwszą turą wyborów na prezydenta, napisała, że Andrzej Duda, kwestionując przyszły kontrakt z Airbus Helicopters, "nie kocha Łodzi". Co dalej? Łódź ma przechlapane u nowego prezydenta RP?
Andrzej Duda kocha Polskę, Łódź jest w Polsce, oczywiste jest zatem, że kocha Łódź. Prezydent Łodzi walczyła o to, by jej były kolega partyjny, czyli Bronisław Komorowski, te wybory wygrał. Jestem przekonany, że pan prezydent Duda nie będzie się kierował na swym urzędzie tym, czy ktoś go poparł, czy nie. Wybrał go naród. Zachowanie prezydent Zdanowskiej jest czytelne, popierała swego partyjnego kolegę i pewnie było jej przykro, gdy się od PO odcinał. Prezydent Zdanowska robiła to, co pewnie wyznaczył jej sztab Bronisława Komorowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki