W pociągu pani Kopacz zbliżyła się do ludu i do psa, którego pogłaskała. Co prawda pies na PO nie zagłosuje, ale nie zrobi świństwa, bo to specjalność ludzi. W Słupsku spotkała się z reprezentantem tamtejszego ludu Biedroniem, więc możliwe, że to my spłacimy 24-milionowy dług miasta.
Obie panie będą się tak zbliżać do ludu aż do wyborów. Potem będzie jak zwykle. Jeśli wygra PiS, rządzący będą za nasze jeść dorsze za 8,5 zł - jak minister z PiS, napiętnowany za ten przekręt przez szlachetną Piterę. Jeśli wygra PO, władza wyżywi się też za nasze, np. halibutem za 822, jak Bieńkowska z Wojtunikiem, co ujawnili niecni kelnerzy.
Ale gdy rybki przetrawią, będzie równo, że się tak zrymuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?