Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prywatna droga Piotra Misztala. Gruntówka zamiast "misztalówki" może skończyć w prokuraturze

Agnieszka Magnuszewska
Grzegorz Gałasiński
Piotr Misztal jest zdziwiony planami budowy gruntówki, która ma służyć ominięciu jego drogi. Twierdzi, że powstanie ona na prywatnym terenie.

Choć władze miasta mają pomysł, jak rozwiązać problem z publiczną drogą, która powstała na działce Piotra Misztala, wszystko może spalić na panewce. A sprawa być może skończy się w prokuraturze. Magistrat zamierza stworzyć w pobliżu prywatnej drogi łodzkiego przedsiębiorcy publiczną gruntówkę. To właśnie nią mieszkańcy bloków przy al. Hetmańskiej 8 i 10 mieliby dojeżdżać do domów i na niej parkować, omijając tym samym "misztalówkę".

To oburza biznesmena, bo od czterech lat ubiega się o możliwość utworzenia na tym samym terenie drogi, która prowadziłaby do jego nowych bloków. Zgody jednak nie dostał.

Dlatego bloki do tej pory nie powstały, a Misztal będzie się dzisiaj domagał w sądzie odszkodowania za utracone korzyści. Również za to, że miasto nie odkupiło od niego działek, na których wybudowało drogę. Biznesmen chciał ostatnio skłonić do tego magistrat poprzez wprowadzenie zakazu parkowania na swoim terenie. Odczuli to mieszkańcy al. Hetmańskiej 8 i 10, którzy zwrócili się o pomoc do radnych z komisji ds. transportu.

W ubiegłym tygodniu, podczas jej posiedzenia urzędnicy zapowiedzieli budowę gruntówki, dzięki której mieszkańcy mogliby omijać "misztalówkę". Miałaby ona powstać w śladzie wyznaczonym dla ul. Janowskiej. Obecnie bardziej przypomina ona ścieżkę niż drogę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prywatna droga Piotra Misztala. Urzędnicy wymyślili, jak uwolnić się od roszczeń przedsiębiorcy

Urzędnicy zapewniali, że tereny, na których ulica powstanie, należą wyłącznie do miasta. A Katarzyna Mikołajec, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu, zaznaczyła, że będzie miała wylot na al. Hetmańską. Te informacje zdziwiły biznesmena, bo sam nie może się doprosić od 2011 r., by z ul. Janowskiej zrobić wylot na al. Hetmańską.

- Z tego powodu nie mogłem zapewnić dojazdu do swoich dwóch działek, a tym samym rozpocząć inwestycji. Chciałem tam wybudować dom spokojnej starości, bo dookoła jest dużo zieleni - mówi Piotr Misztal. - Niestety, na połączenie Janowskiej z Hetmańską nie wydał zgody ani Urząd Miasta, ani ZDiT.

W piśmie, jakie Misztal otrzymał w 2011 r., dyrektor ZDiT zapewnia, że włączenie drogi gruntowej w al. Hetmańską byłoby sprzeczne z obowiązującym prawem. Misztal próbował kupić trzy działki, na których jest ul. Janowska, ale okazało się, że jedna z nich należy do nieustalonego właściciela. Do kogo?Jeszcze w 2014 r. ZDiT informował, że nie jest on znany.

- Od dwóch lat miasto nie może znaleźć dokumentów świadczących o tym, kto jest właścicielem działki. Dlatego ja nie mogę terenu kupić i wybudować drogi. Ale samo podejmuje się budowy drogi na tym terenie, choć jest on prywatny - zaznacza Misztal. - Dlatego gdy budowa się rozpocznie, zgłoszę sprawę do prokuratury.

Dlaczego magistrat chce udostępnić przejazd mieszkańcom z al. Hetmańskiej 8 i 10, choć nie zezwolił na to Misztalowi? - Priorytetem są dla nas sprawy łodzian. Przypominam, że w tym przypadku najpierw się jeszcze spotkamy z mieszkańcami Janowa, a później ewentualnie zapewnimy im dojazd do domów. Oczywiście z poszanowaniem wszelkich przepisów - zapewnia Katarzyna Mikołajec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki