Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest nowy RTS Widzew Łódź! Drużyna zgłoszona do rozgrywek A-klasy

Dariusz Kuczmera
W czwartek, 2 lipca, zarejestrowano stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź.

W czwartek o godz. 11 ujawniła swą siłę grupa inicjatywna ratująca Widzew, o tajnym spotkaniu której w hotelu Ambasador informowaliśmy jako jedyni we wtorek. Nowy prezes nowego Widzewa to Marcin Ferdzyn, syn architekta, który wykonał projekt nowego stadionu Widzewa. Drużyna zgłoszona została do rozgrywek Klasy A w Łódzkim Związku Piłki Nożnej. Wystąpiono również do PZPN o możliwość zgłoszenia klubu do IV ligi. Znając przychylność władz piłkarskiej centrali, kierowanej wszak przez widzewiaka pełną gębą, Zbigniewa Bońka, możemy być pewni, że zgoda na występy nowego RTS w czwartej lidze będzie wydana. To taki sam szczebel upadku, jak w przypadku ŁKS, a zatem nikt nikomu łaski nie robi.

Nowi, ambitni włodarze marki Widzew zarejestrowali stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź. Czytelne są analogie do skrótów RTS, jak przed laty, gdy Widzew nosił nazwę Robotnicze Towarzystwo Sportowe. Ratownicy Widzewa to znani ludzie, dający gwarancję sukcesu tego projektu. Na prezentacji nowego RTS Widzew byli: biznesmeni działający z wielkim sercem Grzegorz Waranecki, Stanisław Syguła, który od kilku lat wspiera Widzewa, był radny Rafał Markwant, na spotkanie przyszli prawdziwi widzewiacy: Krzysztof Kamiński, gość, który grał w pamiętnych meczach z Liverpoolem i Juventusem Turyn, był Tomasz Muchiński, a także Sławomir Chałaśkiewicz.

Na spotkanie przyszło także wielu kibiców Widzewa, to dla nich jest najbardziej szczególny okres. Widzew to ich życie, miłość, nadzieja. Ichdoping był tego potwierdzeniem. Dla widzewiaków trzeba ratować Widzew.

Padło także pytanie do władz nowego zarządu RTS Widzew o logo klubu. Marcin Ferdzyn odparł krótko: Staramy się o jego przejęcie.

I tutaj pojawia się weto Sylwestra Cacka. Z naszych informacji wynika, że dotychczasowy właściciel marki Widzew nie odda historycznego herbu Widzewa za darmo. Nie po to wystawiał na sprzedaż logo, by teraz oddać znak za free. Najpierw Sylwester Cacek wystawił logo na sprzedaż za 2,5 mln zł, później gdy nie było chętnych, zmniejszył tę kwotę o pół miliona. Nadal nikt się na tym swoistym rynku nie zgłosił.

Podobne problemy z logo klubu mieli ratownicy ŁKS, chociaż w przypadku klubu z al. Unii komornik zajął wartość herbu i trzeba było się ratować opracowaniem nowego znaku graficznego. Tak naprawdę nic złego się nie stało, że ŁKS do ekstraklasy awansował z nowym logo. Tak samo teraz trzeba zareagować na weto Sylwestra Cacka. Logo nie jest najważniejsze. Kluczowe jest pytanie, czy nowych ludzi stać na to, by odbudować markę Widzewa? Ja w to wierzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki