Nieco ponad 400 tys. zł kosztowały w latach 2011 - 2014 podróże służbowe, w których brała udział prezydent Łodzi Hanna Zdanowska ze swoimi pracownikami. Interpelację w sprawie zagranicznych wojaży prezydent złożyło w kwietniu pięciu radnych PiS, ale odpowiedź na nią dostali dopiero 1 lipca.
Radni Sebastian Bulak, Bartłomiej Dyba-Bojarski, Kamil Jeziorski, Radosław Marzec i Marek Michalik chcieli poznać konkretne korzyści dla mieszkańców Łodzi, jakie wyniknęły z poszczególnych podróży.
- Prezydent Hanna Zdanowska reprezentowała miasto na ważnych zagranicznych forach dyskusyjnych i decyzyjnych - kongresach, posiedzeniach instytucji, które decydują o kształcie polityk miejskich oraz warunkach funkcjonowania samorządu - odpowiada radnym Marek Cieślak, który jest jednym z najczęściej podróżujących służbowo wiceprezydentów z racji tego, że odpowiada za pozyskiwanie nowych inwestorów i utrzymywanie dobrych relacji z międzynarodowymi partnerami Łodzi.
W latach 2011 - 2015 jego wojaże kosztowały 205 tys. zł.
Podróże, w których prezydent brała udział, by pozyskiwać nowych inwestorów i promować miasto, to wydatek 401 tys. zł. Jednak w skład tej sumy wchodzą też wydatki na osoby towarzyszące Zdanowskiej podczas wojaży. Niestety, w odpowiedzi na interpelację radnych tylko w przypadku podróży z 2011 roku wyszczególniono oddzielną kwotę dla Zdanowskiej.
To 72,4 tys. zł z 96,3 tys. zł, które wydano na podróże prezydent i urzędników do: Marsylii, Cannes, Barcelony, Los Angeles, Tel Awiwu, Mediolanu, Brukseli, Dublina, Tajpej, Brukseli.
Rok później podróże prezydent i jej świty kosztowały 70,7 tys. zł.
- Współpracownicy, którzy towarzyszyli prezydent w wyjazdach zagranicznych, są odpowiedzialni merytorycznie za dany projekt, za jego przygotowanie, realizację i rozlicznie. Ponadto osoby, które wzięły udział w służbowych wyjazdach, władają biegle językami obcymi - tłumaczy Cieślak.
CZYTAJ TEŻ:Podróże służbowe wiceprezydentów Łodzi. Najwięcej podróżuje Marek Cieślak [WYKAZ]
Podróże służbowe posłów z woj. łódzkiego. Podatnik wydał już na nie ponad 650 tys. zł
Nie wyszczególniono już, ile wydano na wizytę samej prezydent w Monako, Cannes , Londynie, Tianjin i dwukrotnie w Paryżu. Za to jej podróż do Sofii oraz dwukrotny pobyt w Brukseli nie kosztowały nic. Dlaczego? W Bułgarii Zdanowska była prelegentem na konferencji "Miejski wymiar polityki spójności: duże miasta generujące wzrost, rozwój", a w Brukseli brała udział w Forum Regionów i Miast. Raz zastępowała na nim marszałka województwa pomorskiego.
Najwięcej podróże służbowe kosztowały w 2013 roku. Wydano na nie 190 tys. zł. Może dlatego, że w lutym prezydent złożyła wizytę w Berlinie, Kaliningradzie, Tampere i Helsinkach. W marcu była w Cannes, Atlancie, a w kwietniu w New Delhi i Bangalore. W maju z wiceprezydentem Radosławem Stępniem i sześcioma urzędnikami promowała Łódź w Kopenhadze. W sierpniu spędziła dwa dni w Paryżu, a w październiku złożyła wizytę w Monachium i Stuttgarcie. Ostatnie podróże służbowe były w listopadzie (Osaka/Tokio i Paryż).
W ubiegłym roku koszty służbowych wyjazdów spadły do 43,2 tys. zł. Najdroższy był wyjazd na Targi Nieruchomości w Cannes, bo kosztował 14,7 tys. zł, ale wliczono w to też pobyt wiceprezydenta Cieślaka i trzech urzędników. Natomiast aż ośmiu urzędników towarzyszyło prezydent podczas wizyty w Brukseli. Ten wyjazd kosztował łącznie 11,6 tys. zł. Tylko o 500 zł tańszy był wyjazd Zdanowskiej i urzędników do Paryża, gdzie prezentowano kandydaturę Łodzi na organizatora Expo 2022.
Wizyta w Marsylii w zakładach lotniczych Airbus Helicopters kosztowała 3 tys. zł, a 2,5 tys. zł kosztował wyjazd do Frankfurtu na spotkanie, związane z organizacją 70. rocznicy likwidacji Litzmannstad Getto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?