Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy policjant w akcji. Pracownicy banku uratowali oszczędności staruszki

Mikołaj Woźniak
Izabela Droździk poinformowała policję o próbie wyłudzenia
Izabela Droździk poinformowała policję o próbie wyłudzenia Mikołaj Woźniak
Podający się za policjanta wyłudzacz znów uderzył. Tylko dzięki przytomnej reakcji pracowników banku nie udało mu się ukraść kolejnych 40 tys. zł.

- Przyszła do nas starsza pani, która od razu zwróciła naszą uwagę, pytała gdzie może wypłacić wszystkie swoje pieniądze - opowiada Izabela Droździk, dyrektor 9. oddziału PKO BP. - Uczulamy pracowników, aby reagowali, gdy osoby w podeszłym wieku chcą podjąć dużą kwotę - wyjaśnia.

Gdy poinformowano staruszkę, że wydanie takiej sumy "od ręki" nie jest możliwe, wyszła z banku, wykonała rozmowę telefoniczną i wróciła, chcąc podjąć chociaż 10 tys. zł.

Czytaj też: Fałszywy oficer CBŚ. Uwaga! Oszust znów działa w Poznaniu

Starszą kobietę poproszono na rozmowę do gabinetu dyrektora, zaproponowano pomoc i wezwanie syna, pełnomocnika konta. - W końcu, oszukiwana kobieta powiedziała, że "pieniądze ma dla policji". Wiedzieliśmy, że to niemożliwe - opowiada dalej dyrektor oddziału. - Pracownik starał się utrzymać rozmowę, a ja zadzwoniłam na policję. Jesteśmy często ostatnimi osobami zdolnymi do pomocy. Niedoszłych złodziei nie złapano.

Starsza kobieta opowiedziała, jak wykonano do niej dwa telefony. Pierwszy był od "znajomej", chcącej się spotkać, a za drugim razem zadzwonił "policjant" Andrzej Stępień, podając swój numer odznaki i polecając, by zatelefonowała z drugiego aparatu na 997. Dalej wyłudzacz powiedział, że kobieta może paść ofiarą kradzieży. Polecono jej wypłacić wszystkie środki z konta i oddać do policyjnego "depozytu". Zaproponowała, że zrobi to wnajbliższym możliwym banku, ale zamówiono jej taksówkę i odesłano do oddziału na drugim końcu miasta. Zakończenie historii już znamy.
- Dowiedzieliśmy się, że ostatnio w Poznaniu jest coraz więcej takich przypadków. Nasza rola to przestrzegać klientów i chronić powierzone nam pieniądze - dodaje Michał Tkaczuk z biura prasowego PKO BP.

Potwierdza to biuro prasowe wielkopolskiej policji.

- Mamy okresy wzmożonej aktywności wyłudzaczy - mówi Maciej Święcichowski. - Po otrzymaniu podejrzanego telefonu, należy się rozłączyć. Jeśli ktoś podaje się za krewnego, dzwonimy do tej osoby na numer, który znamy. Potem zgłaszamy sprawę na prawdziwy numer 997.

Wcześniejsze wyczyny Andrzeja Stępnia

Jakiś czas temu pisaliśmy w "Głosie" o innych wyłudzeniach metodą "na policjanta".

W maju udało mu się oszukać starsze osoby na rekordową sumę 120 tysięcy złotych! Wcześniej ukradziono kolejno: 66 tysięcy złotych, 14,7 tysięcy złotych i 10 tysięcy złotych. Do podobnych przestępstw dochodziło w Kaliszu, gdzie od trzech osób wyłudzono łącznie ok. 100 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski